"Opozycja mogła wyrzucić ustawę dyscyplinującą z porządku obrad"

Opozycja mogła pokazać rządzącym język i wyrzucić ustawę kagańcową PiS do kosza.

Mogła, lecz nie skorzystała, z tej szansy. Posłowie nie przyszli do pracy. Zostali w domu.

W Sejmie głosowano nad zdjęciem z obrad "ustawy dyscyplinującej". Niestety, nie było aż 34 posłów PiS.

Byłoby dobrze, gdyby opozycja stawiła się w komplecie (213 osób), mogłaby wygrać głosowanie. Ale do pracy nie przyszło 40 posłów: 11 z KO (8 proc.), 12 z Lewicy (24 proc.) i 7 z PSL (23 proc.). Zabrakło m.in. Kluzik-Rostkowskiej, Gduli, Żukowskiej, Biejat, Nowickiej, Napieralskiego.

Dziś, 19 grudnia 2019, w głosowaniach nr 23 i 24 Sejm zdecydował, czy i jak procedować, tzw ustawę dyscyplinującą.
Kluczowy był nr 23. Opozycja miała szansę usunąć ustawę z porządku obrad, ale… nie stawiła się w Sejmie w komplecie. I na własne życzenie przegrała.

Oko.press zapytało Macieja Gdulę z Lewicy, dlaczego nie był. Odpowiedział: "Już jestem w Sejmie. Wcześniej zajmowałem się dziećmi. Nie było alertu, że trzeba być wcześniej. Waga tych głosowań jest przeceniana, PiS i tak postawiłby na swoim. Większym problemem jest to, że opozycja nie wie, jak zareagować na te ustawy".

Katarzyna Kotula przebywa w szpitalu

Więcej - https://oko.press/opozycja-mogla-wyrzucic-ustawe-dyscyplinujaca-z-porzadku-obrad-ale-nie-przyszla/

Źródło: oko.press.

Oprac. Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"