"Duda "lew" i Kaczyńskiego pantery"
Kulisy posiedzenia klubu parlamentarnego PiS w Ożarowie.
Politycy lubią czasem miejsca ustronne, z dala od kamer, dziennikarzy i szarych ludzi.
– Prezydent Andrzej Duda będzie walczył jak lew, my mamy walczyć jak pantery – tak zagrzewał do walki o reelekcję głowy państwa, swoich parlamentarzystów, prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Z ust Jarosława Kaczyńskiego, na wyjazdowym posiedzeniu klubu PiS w Ożarowie, padło też kilka gorzkich słów.
Szczegóły posiedzenia i kulisy omawianych spraw Klubu PiS poznała Wirtualna Polska.
Przemawiał Jarosław Kaczyński
Czwartek 24 października 2019, słoneczne popołudnie. Przed Sejmem cztery autokary. Tłum, kolorowe walizki na kółkach, wspólne zdjęcia w kilkuosobowych grupkach.
Ale to nie wycieczka szkolna. To politycy PiS, szykują się na wyjazd, na spotkanie w Ożarowie, z prezesem.
Stoimy przy partyjnych autokarach, rozmawiamy z posłami. Nagle z tłumu, wyłania się Stanisław Piotrowicz, który w towarzystwie byłego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, wsiada do jednego z pojazdów. Jeden z polityków stojący obok, drwiącym uśmiechem: "Trudno Stasiowi się z nami rozstać".
CZYTAJ>>> Jarosław Kaczyński mebluje rząd i ustawia parlament. Mamy list do polityków i wyborców PiS.
Mylenie tropów
Kilka godzin wcześniej, Sejm. Rozmawiamy z politykiem PiS, który właśnie odebrał zaświadczenie, o wyborze na posła.
– Jak tam przygotowania do wyjazdu na klub? – zagadujemy.
– Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, gdzie my jedziemy. Może pan mi powie? – odpowiada nowo wybrany parlamentarzysta.
Miejsce spotkania wyjazdowego, posiedzenia Klubu parlamentarnego PiS, do końca było trzymane w tajemnicy.
Część "świeżaków" z partii myślała, że działacze pojadą do Jachranki, ale kierownictwo PiS zdecydowało się na Ożarów Mazowiecki.
To w tej miejscowości – 20 km od Warszawy – prezes Jarosław Kaczyński przedstawił swojemu sejmowemu "wojsku", priorytety na najbliższe miesiące, nowej kadencji.
Autorefleksja
"Malowania trawy na zielono" nie będzie – mówił, przed wystąpieniem prezesa, Krzysztof Sobolewski, szef Komitetu Wykonawczego PiS i pełnomocnik wyborczy partii.
I faktycznie – lider Zjednoczonej Prawicy - dziękował swoim ludziom, za morderczą pracę w kampanii, ale nie ukrywał, że pewne rzeczy można było zrobić lepiej.
Polityk PiS, uczestnik spotkania: "Prezes mówił o tym, że w pewnych okręgach, listy do Sejmu mogłyby być skonstruowane efektywniej".
W jednym z takich okręgów, "zabrakło 100 głosów, żeby zdobyć dodatkowy mandat". Zwracał uwagę, że "w niektórych okręgach było 4-5 przedstawicieli danego powiatu, a w innych - jeden". A tak nie powinno być.
Kolejny rozmówca z kręgu Kaczyńskiego: "Prezes zapowiedział bardzo szczegółowe i pogłębione analizy, okręg po okręgu.
Również analizy jakościowe w kontekście "pracy na listach". Przyznał, że można było "wyciągnąć" lepszy wynik w wielu miejscach". Wszyscy się z tym zgodzili.
– Padły głosy krytyczne?
"Tak. Z ust jednej z posłanek [chodzi o Dorotę Arciszewską-Mielewczyk - przyp. red.]. "Skarżyła się, że niektórzy kandydaci mogli liczyć na szczególne wsparcie liderów, a inni - nie".
"Na posiedzeniu klubu PiS, zapadły decyzje, ws. trzech stanowisk".
CZYTAJ>>> Nocne narady na Nowogrodzkiej. Jarosław Gowin mówi prezesowi PiS: "odstraszyliśmy przedsiębiorców".
– A z ust prezesa padły jakieś uwagi w związku z kampanią? – dopytujemy.
– Padły sugestie, że faktycznie "pewne zapowiedzi, jak ta ze skokowym podniesieniem płacy minimalnej, mogły spotkać się z niechęcią przedsiębiorców, którzy zrezygnowali z głosowania na nas" – przyznaje nasz rozmówca (jako pierwsi pisaliśmy o tym TUTAJ).
– Sposób przekazywania informacji o tej propozycji, nie był optymalny i rzeczywiście mógł zniechęcić do PiS, część wyborców – uważa szef rządowego Centrum Analiz Strategicznych prof. Waldemar Paruch.
CZYTAJ>>> Posiedzenie klubu PiS. Zapadły decyzje ws. trzech stanowisk
Więcej - https://wiadomosci.wp.pl/lew-duda-i-pantery-kaczynskiego-kulisy-posiedzenia-klubu-parlamentarnego-pis-
Źródło: wiadomosci.wp.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Politycy lubią czasem miejsca ustronne, z dala od kamer, dziennikarzy i szarych ludzi.
– Prezydent Andrzej Duda będzie walczył jak lew, my mamy walczyć jak pantery – tak zagrzewał do walki o reelekcję głowy państwa, swoich parlamentarzystów, prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Z ust Jarosława Kaczyńskiego, na wyjazdowym posiedzeniu klubu PiS w Ożarowie, padło też kilka gorzkich słów.
Szczegóły posiedzenia i kulisy omawianych spraw Klubu PiS poznała Wirtualna Polska.
Przemawiał Jarosław Kaczyński
Czwartek 24 października 2019, słoneczne popołudnie. Przed Sejmem cztery autokary. Tłum, kolorowe walizki na kółkach, wspólne zdjęcia w kilkuosobowych grupkach.
Ale to nie wycieczka szkolna. To politycy PiS, szykują się na wyjazd, na spotkanie w Ożarowie, z prezesem.
Stoimy przy partyjnych autokarach, rozmawiamy z posłami. Nagle z tłumu, wyłania się Stanisław Piotrowicz, który w towarzystwie byłego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, wsiada do jednego z pojazdów. Jeden z polityków stojący obok, drwiącym uśmiechem: "Trudno Stasiowi się z nami rozstać".
CZYTAJ>>> Jarosław Kaczyński mebluje rząd i ustawia parlament. Mamy list do polityków i wyborców PiS.
Mylenie tropów
Kilka godzin wcześniej, Sejm. Rozmawiamy z politykiem PiS, który właśnie odebrał zaświadczenie, o wyborze na posła.
– Jak tam przygotowania do wyjazdu na klub? – zagadujemy.
– Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, gdzie my jedziemy. Może pan mi powie? – odpowiada nowo wybrany parlamentarzysta.
Miejsce spotkania wyjazdowego, posiedzenia Klubu parlamentarnego PiS, do końca było trzymane w tajemnicy.
Część "świeżaków" z partii myślała, że działacze pojadą do Jachranki, ale kierownictwo PiS zdecydowało się na Ożarów Mazowiecki.
To w tej miejscowości – 20 km od Warszawy – prezes Jarosław Kaczyński przedstawił swojemu sejmowemu "wojsku", priorytety na najbliższe miesiące, nowej kadencji.
Autorefleksja
"Malowania trawy na zielono" nie będzie – mówił, przed wystąpieniem prezesa, Krzysztof Sobolewski, szef Komitetu Wykonawczego PiS i pełnomocnik wyborczy partii.
I faktycznie – lider Zjednoczonej Prawicy - dziękował swoim ludziom, za morderczą pracę w kampanii, ale nie ukrywał, że pewne rzeczy można było zrobić lepiej.
Polityk PiS, uczestnik spotkania: "Prezes mówił o tym, że w pewnych okręgach, listy do Sejmu mogłyby być skonstruowane efektywniej".
W jednym z takich okręgów, "zabrakło 100 głosów, żeby zdobyć dodatkowy mandat". Zwracał uwagę, że "w niektórych okręgach było 4-5 przedstawicieli danego powiatu, a w innych - jeden". A tak nie powinno być.
Kolejny rozmówca z kręgu Kaczyńskiego: "Prezes zapowiedział bardzo szczegółowe i pogłębione analizy, okręg po okręgu.
Również analizy jakościowe w kontekście "pracy na listach". Przyznał, że można było "wyciągnąć" lepszy wynik w wielu miejscach". Wszyscy się z tym zgodzili.
– Padły głosy krytyczne?
"Tak. Z ust jednej z posłanek [chodzi o Dorotę Arciszewską-Mielewczyk - przyp. red.]. "Skarżyła się, że niektórzy kandydaci mogli liczyć na szczególne wsparcie liderów, a inni - nie".
"Na posiedzeniu klubu PiS, zapadły decyzje, ws. trzech stanowisk".
CZYTAJ>>> Nocne narady na Nowogrodzkiej. Jarosław Gowin mówi prezesowi PiS: "odstraszyliśmy przedsiębiorców".
– A z ust prezesa padły jakieś uwagi w związku z kampanią? – dopytujemy.
– Padły sugestie, że faktycznie "pewne zapowiedzi, jak ta ze skokowym podniesieniem płacy minimalnej, mogły spotkać się z niechęcią przedsiębiorców, którzy zrezygnowali z głosowania na nas" – przyznaje nasz rozmówca (jako pierwsi pisaliśmy o tym TUTAJ).
– Sposób przekazywania informacji o tej propozycji, nie był optymalny i rzeczywiście mógł zniechęcić do PiS, część wyborców – uważa szef rządowego Centrum Analiz Strategicznych prof. Waldemar Paruch.
CZYTAJ>>> Posiedzenie klubu PiS. Zapadły decyzje ws. trzech stanowisk
Więcej - https://wiadomosci.wp.pl/lew-duda-i-pantery-kaczynskiego-kulisy-posiedzenia-klubu-parlamentarnego-pis-
Źródło: wiadomosci.wp.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz