"Bp Mirosław Milewski: Halloween nie jest grzechem"

Ale nie zachęcam, to nic dobrego. Biskup nie mówi, dlaczego "nic dobrego".

Kościół od zawsze trzymał twardym ściskiem garści i mocnej siły swoją tradycję.

Choćby była najciemniejsza i najczarniejsza - jak dla przykładu - to, że Słońce kręci się wokół Ziemi. Przez to włoski filozof Giordano Bruno (1600) trafił na stos i został spalony.

Przez całe wieki żadne nowinki nie mogły wejść do Kościoła rzymskiego, bo widziano w nich ręce diabła.

Tak było m.in., gdy przed wiekami padł pomysł postępowych wiernych, żeby wprowadzić do liturgii kościelnej, grę organów.

Ale skądże - to diabelski instrument muzyczny, który powinien być jak najdalej - od ceremonii liturgii i Kościoła.

Dziś pewien arcybiskup ćwiczy i straszy lud boży, w postępowym Krakowie, że LGBT to "czerwona zaraza", która może zabić młodych, a nawet naród cały.

"Halloween nie jest grzechem, ale oczywiście ja do tego nie zachęcam, bo to nic dobrego" - mówi w Porannej rozmowie w RMF FM, biskup pomocniczy płocki, Mirosław Milewski.

"31 października Polacy powinni ze szczotkami, z wiadrami z wodą być na cmentarzu, myć nagrobki, stroić je i szykować się na uroczystość Wszystkich Świętych" - podkreśla biskup, gość Roberta Mazurka.

Bp Milewski dodaje, że Wszystkich Świętych to dzień wielkiej radości. "Można obrazowo powiedzieć, że 1 listopada wszyscy mamy imieniny" - dodaje.

Jeśli te doniesienia są prawdziwe, to są smutne wiadomości. Jeśli one rzeczywiście mają miejsce, to nic dobrego - tak biskup Milewski komentuje doniesienia medialne, że abp Sławoj Leszek Głódź, żąda 20 do 80 tys. zł, za probostwo w diecezji gdańskiej.

Jest mi niezręcznie to oceniać, czy komentować. Jestem biskupem od czterech lat, ja się z czymś takim nie spotykam.
Jeśli czasami w mojej diecezji ksiądz idzie na jakąś parafię, to ja później proszę go, żeby za mnie się pomodlił - dodaje gość Roberta Mazurka.

"Ani święcenia kapłańskie, ani biskupie nie powodują, że człowiek jest wolny od niewłaściwego języka, od zachowań, które mogą stać w sprzeczności ze święceniami".

"Wiem, że takie rzeczy mogą się wydarzyć" - przyznaje bp Milewski. Dodaje, że "nigdy takich słów nie słyszał z ust arcybiskupa Głódzia".

"Nie chciałbym, żeby zniesiono celibat"

"30 lat temu, kiedy decydowałem się na seminarium, na kapłaństwo, wiedziałem, na co się piszę. Trudno mi sobie w tym momencie wyobrazić, żeby było inaczej" - tak bp Milewski odpowiada na pytanie, czy chciałby, żeby zniesiono celibat.

Pytany o to, czy po Synodzie Amazońskim, w którego dokumencie końcowym znalazł się zapis, że żonaci diakoni mogliby być wyświęcani na księży, bp Milewski stwierdził, że "papież Franciszek jest następcą św. Piotra, podejmuje decyzje, czekamy na dokument jego, adhortację posynodalną".

"Zobaczymy, jakie będą ostatecznie podjęte decyzje" - zaznaczył gość Roberta Mazurka. "Papież Franciszek od początku swojego pontyfikatu mówi o decentralizacji, o tym, że Kościoły lokalne będą miały większą autonomię, większą władzę. Ten swój zamysł realizuje - dodał biskup.

Bp Mirosław Milewski o spadku liczby wiernych w kościołach mówi: Jednym z powodów morale księży.

To jest zła wiadomość dla Kościoła w Polsce. To jest proces może nie lawinowy, bo tak nie jest, ale pewna stała tendencja - tak bp Milewski ocenia spadek liczby wiernych chodzących w niedziele do kościoła.

Moim zdaniem, jednym z powodów jest oczywiście to, co się w Kościele dzieje, czy działo w ostatnich miesiącach i na świecie, i w Polsce, czyli skandale, nadużycia, innymi słowy mówiąc - "morale księży" - ocenia gość Mazurka.

Bp Mirosław Milewski: Jeden z księży w mojej diecezji poparł PiS. Źle to się dla niego skończyło.

Czy Kościół wspierał w kampanii wyborczej PiS? - pytał Robert Mazurek w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM.

"Na koniec września mieliśmy taką konferencję (...) i przypominałem księżom tę zdrową naukę społeczną, że my nie angażujemy się ani w politykę, ani nie jesteśmy stronnikami politycznymi" - zapewniał biskup Mirosław Milewski.

Duchowny z Płocka podkreślał: "wiem tylko o jednym przypadku, że rozpędził się proboszcz na ambonie u mnie w diecezji i to się skończyło dla niego źle, bo potem sprayem na kościele namalowano nieprzyjemne hasła". Poparł jedną z partii" - mówił Biskup Milewski, dopytywany przez red. Mazurka, przyznał, że chodziło o PiS.

Środowiska homoseksualne w Kościele sieją ogromne spustoszenie - ocenił biskup Milewski. Gość RMF FM przekonywał, że zjawiska pedofilii i homoseksualizmu w łonie Kościoła, są połączone.

Problemu pedofilii w Kościele, który jest nabrzmiały, jest rozwiązywany, do końca nie rozwiążemy, jeżeli nie dotkniemy problemu tego środowiska (gejowskiego w Kościele - red.).

To są rzeczywistości, w jakiś sposób powiązane - oczywiście tu nie ma przełożenia takiego zero-jedynkowego, ale one są powiązane - stwierdził. Biskup podawał przykłady z jego diecezji, gdzie według niego - "nie zawsze, ale często związek ksiądz-homoseksualista - przekłada się" na kontakty pedofilskie.

Źródło: fakty.interia.pl.

Oprac. Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"