"Powstaje drugie PiS. Czy to koniec Kaczyńskiego?"
Poseł Łukasz Zbonikowski z Włocławka, zbuntował się przeciwko swojej partii PiS.
Prawo i Sprawiedliwość nie wystawiła go na swoich listach na kandydata do Sejmu. Postanowił tworzyć swój komitet – Patrioci i Samorządowcy, w skrócie… PiS - czytamy w portalu crowdmedia.pl.
Łukasz Zbonikowski był istotną postacią w szeregach partii Jarosława Kaczyńskiego w okręgu toruńskim. W niełaskę u władz popadł cztery lata temu, gdy stał się razem ze swoją żoną i inną kobietą, bohaterem afery obyczajowej.
Jeszcze w 2015 r. jakimś cudem dostał się do Sejmu. Ale teraz, po odwieszeniu go w prawach członka PiS, miał nie reprezentować partii w tegorocznych wyborach do parlamentu.
W sierpniu 2019 r. usunięto go z PiS, za zgłoszenie konkurencyjnego wobec tej partii, komitetu w wyborach parlamentarnych. Być może także, za wcześniejsze dopuszczenie się naruszenia nietykalności cielesnej żony.
Więcej czytaj - link - https://crowdmedia.pl/powstaje-drugie-pis-czy-to-poczatek-konca-kaczynskiego/
Źródło: crowdmedia.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Prawo i Sprawiedliwość nie wystawiła go na swoich listach na kandydata do Sejmu. Postanowił tworzyć swój komitet – Patrioci i Samorządowcy, w skrócie… PiS - czytamy w portalu crowdmedia.pl.
Łukasz Zbonikowski był istotną postacią w szeregach partii Jarosława Kaczyńskiego w okręgu toruńskim. W niełaskę u władz popadł cztery lata temu, gdy stał się razem ze swoją żoną i inną kobietą, bohaterem afery obyczajowej.
Jeszcze w 2015 r. jakimś cudem dostał się do Sejmu. Ale teraz, po odwieszeniu go w prawach członka PiS, miał nie reprezentować partii w tegorocznych wyborach do parlamentu.
W sierpniu 2019 r. usunięto go z PiS, za zgłoszenie konkurencyjnego wobec tej partii, komitetu w wyborach parlamentarnych. Być może także, za wcześniejsze dopuszczenie się naruszenia nietykalności cielesnej żony.
Więcej czytaj - link - https://crowdmedia.pl/powstaje-drugie-pis-czy-to-poczatek-konca-kaczynskiego/
Źródło: crowdmedia.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz