Prezes URE krytycznie o rządzie ws. cen energii

Ceny energii elektrycznej w Polsce są jedne z najwyższych w Europie.

Pamiętamy, jak wielkie zamieszanie wystąpiło na tle wzrostu cen, rok temu.

Prąd będzie nadal drożał

Choć miały nie wzrosnąć, według zapewnień premiera Morawieckiego, wzrosły dla samorządów.

Prezes URE Maciej Bando twierdzi, że zamieszania z cenami energii można było uniknąć, a zamieszanie zniechęca długofalowych inwestorów.

Czy Polsce grożą problemy z prądem? URE: w tym roku mogą wystąpić istotne trudności.

Prąd, niby miał nie zdrożeć - zdrożał. I będzie drożał w następnych latach.

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando, skrytykował rząd za działania ws. cen energii, które odbiły się na kondycji spółek energetycznych.

W planie ME sporo niewiadomych

Jak wyjaśnił prezes, "polski rynek energii pozostawiono spekulantom", bo "rząd zniechęcił długofalowych inwestorów", przez co sytuacja na rynku jest - jego zdaniem - "tragiczna".

Maciej Bando rozmawiał z Reutersem o decyzjach rządu dotyczących zamrożenia cen energii dla konsumentów.

W Polsce, tradycyjnie cenami energii zajmuje się URE, a w 2018 roku w kompetencje te weszło Ministerstwo Energii (ME).

Nadal w planie ME jest sporo niewiadomych, co powoduje chaos na całym rynku energetycznym - ten zaś odbija się na wycenach spółek, głównie państwowych gigantów oraz sytuacji sprzedawców energii.

Zamrażanie cen prądu nie działa

Zdaniem prezesa URE, obecną sytuację można określić, jako "wielki znak zapytania".

- Nie widzę żadnych rozwiązań. W niektórych obszarach sytuacja jest wynikiem niekompetencji, podczas gdy w innych - efektem polityki typowej dla populizmu - wyjaśnia.

Prezes Bando podkreślił, że wzrost cen energii obserwowany w 2018 roku był pochodną, m.in. "polityki właścicielskiej", a konkretnie chronienia spółek Skarbu Państwa.

Szef URE dodał też, że mimo zmian w polityce dotyczącej OZE, Polska zapewne nie spełni unijnego celu na 2020 rok, jakim jest "udział odnawialnych źródeł energii (OZE) na poziomie 15 proc., w końcowej konsumpcji energii".

Trzeba będzie drogo płacić za upór

Nie chciałbym, by inwestorzy opuścili nasz rynek. Ale rozsądek mówi mi, że w obecnych warunkach tylko kapitał spekulacyjny może tu zostać, licząc na wyższe zyski, podczas gdy inwestorzy fundamentalni, będą powoli przenosić środki do bardziej stabilnych miejsc. To bardzo źle.

Maciej Bando jest na wylocie, będzie prezesem URE do czerwca 2019 r., kiedy to skończy się jego 5-letnia kadencja.

Upór rządzących, w tym też prezydenta Dudy, że będziemy nadal używać węgla, jak głównego źródła energii, może skończyć się dla Polski wielkim bankructwem. Bo w końcu trzeba będzie płacić za upór więcej, niż za węgiel, który w dodatku sprowadzamy z Rosji.
Źródło: businessinsider.com.pl.

Oprac. Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"