"Sojusz ołtarza z prezesem"
Biskupi widzą tylko niektóre zjawiska społeczno-polityczne i ekonomiczne w kraju.
To tak, jakby mieli zachwianą zdolność widzenia, więc z konieczności widzą, jedynie jednym okiem.
Na Konferencji Episkopatu Polski, w poniedziałek. 25 marca 2019, biskupi prezentowali list w sprawie "głębokich podziałów społecznych, które podzieliły Polaków".
Pytanie uzasadnione w tym miejscu: Gdzie byli biskupi w tym czasie, jak ktoś niczym cesarz, dzielił Polaków?
W liście pod tytułem: "O ład społeczny dla wspólnego dobra" - biskupi apelują "o dialog w Polsce z udziałem polityków, samorządowców i przedstawicieli klubów parlamentarnych".
Biskupi podkreślają także wagę dialogu, między rządzonymi (wiernymi) i rządzącymi oraz między sprawującymi władzę, a opozycją.
Episkopat przyjął również oficjalne stanowisko w sprawie strajku nauczycieli.
Nauczyciele religii, zdaniem biskupów, nie mogą brać udziału w proteście, nie mogą angażować się politycznie i „rezygnować z głoszenia ewangelii, ze względów ekonomicznych”.
A z czego rezygnują biskupi - zapytajmy - gdy zabiegają u rządzących polityków pieniędzy, dużych pieniędzy?
A dlaczego biskupi, nie rezygnują z głoszenia ewangelii, gdy "angażują się politycznie, ze względów ekonomicznych?".
Gdy więc apelują o dialog między rządzonymi i rządzącymi, dlaczego następnie stają po stronie rządzącego PiS, i rządzonym proponują "zrezygnować ze strajku, ze względów ekonomicznych".
Troska biskupów, jak czytamy w koduj24.pl, którzy apelują o ład społeczny, jest nieodmiennie traktowana ewangelicznie - "co cesarskie cesarzowi".
Ponieważ jednak, w kraju Polaków - "cesarzem jest prezes, więc należy strawestować tę słynną maksymę - "co cesarskie prezesowi".
"Nie da się ukryć, konkluduje koduj24.pl, mamy w Polsce sojusz ołtarza z tronem, a dokładnie: sojusz ołtarza z prezesem".
Źródło: koduj24.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
To tak, jakby mieli zachwianą zdolność widzenia, więc z konieczności widzą, jedynie jednym okiem.
Na Konferencji Episkopatu Polski, w poniedziałek. 25 marca 2019, biskupi prezentowali list w sprawie "głębokich podziałów społecznych, które podzieliły Polaków".
Pytanie uzasadnione w tym miejscu: Gdzie byli biskupi w tym czasie, jak ktoś niczym cesarz, dzielił Polaków?
W liście pod tytułem: "O ład społeczny dla wspólnego dobra" - biskupi apelują "o dialog w Polsce z udziałem polityków, samorządowców i przedstawicieli klubów parlamentarnych".
Biskupi podkreślają także wagę dialogu, między rządzonymi (wiernymi) i rządzącymi oraz między sprawującymi władzę, a opozycją.
Episkopat przyjął również oficjalne stanowisko w sprawie strajku nauczycieli.
Nauczyciele religii, zdaniem biskupów, nie mogą brać udziału w proteście, nie mogą angażować się politycznie i „rezygnować z głoszenia ewangelii, ze względów ekonomicznych”.
A z czego rezygnują biskupi - zapytajmy - gdy zabiegają u rządzących polityków pieniędzy, dużych pieniędzy?
A dlaczego biskupi, nie rezygnują z głoszenia ewangelii, gdy "angażują się politycznie, ze względów ekonomicznych?".
Gdy więc apelują o dialog między rządzonymi i rządzącymi, dlaczego następnie stają po stronie rządzącego PiS, i rządzonym proponują "zrezygnować ze strajku, ze względów ekonomicznych".
Troska biskupów, jak czytamy w koduj24.pl, którzy apelują o ład społeczny, jest nieodmiennie traktowana ewangelicznie - "co cesarskie cesarzowi".
Ponieważ jednak, w kraju Polaków - "cesarzem jest prezes, więc należy strawestować tę słynną maksymę - "co cesarskie prezesowi".
"Nie da się ukryć, konkluduje koduj24.pl, mamy w Polsce sojusz ołtarza z tronem, a dokładnie: sojusz ołtarza z prezesem".
Źródło: koduj24.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz