Polska demografia na minusie

Miało być tak pięknie, świetnie, paradnie. A wyszło, jak zwykle - paskudnie, nieładnie.

"Dobra zmiana" miała ze wszystkim, z wszystkimi trudami "dać radę". Nie dała. To powszechnie wiadomo.

"Zmniejsza się nam grupa mam"

Polskie młode mamy wyjechały za chlebem na Wyspy Brytyjskie. I tam rodzą dzieci na potęgę, najwięcej z wszystkich nacji.

Przed zwycięstwem PiS w 2015 r. - jak media policzyły - padło 56 najświetniejszych obietnic. Ile spełniono?...

Teraz z grupy "Piątki Kaczyńskiego", słynnej już w kraju i Europie, obietnic socjalnych dla Polaków, najważniejszym stało się 500 plus na wszystkie dzieci w rodzinie.

A co konkretnie przyniosło dotąd 500 plus, po wprowadzeniu tego programu, po wyborach 2015?

W programie Gość Radia ZET, wicepremier Beata Szydło stwierdziła, że choć obserwuje się wzrost urodzeń, maleje liczba kobiet w wieku, w którym mogłyby mieć dzieci.

Miała rację Beata Szydło, co do drugiej części wypowiedzi - kobiet w wieku rozrodczym jest i będzie w Polsce, w najbliższym czasie, coraz mniej. Jednak w 2018 r. nie zanotowano wzrostu urodzeń.

W trakcie programu w Radiu ZET, na uwagę prowadzącej, że choć program 500+ miał być prodemograficznym, to "w 2018 r. tego nie widać" - wicepremier Beata Szydło odpowiedziała: "wzrost urodzeń jest, natomiast zmniejsza się nam grupa mam, które są w tym okresie, kiedy mogą rodzić dzieci".

Liczba ludności coraz niższa

Według GUS, nie było wzrostu liczby urodzeń między 2017 r., a rokiem 2018.

I prawdą jest - liczba potencjalnych matek rzeczywiście się zmniejsza.

Pomocą w ocenie wypowiedzi byłej premier może służyć wydany niedawno duży raport Głównego Urzędu Statystycznego - "Informacja o sytuacji społeczno-gospodarczej kraju w 2018 r.", a konkretnie jego część -  "Sytuacja demograficzna Polski".

Najsuchszą daną demograficzną dotyczącą Polski jest liczba ludności kraju. Ta pod koniec 2018 r. była o ok. 22 tys. mniejsza, niż na koniec roku 2017 i wyniosła 38 412 tys. osób. Maleje ona od 2012 r., z przerwą na rok 2017, gdy minimalnie wzrosła.

Przyrost naturalny ujemny

To, że liczba ludności Polski w ostatnich latach się zmniejsza, wynika przede wszystkim z ujemnego przyrostu naturalnego, który obserwuje się od 2013 r.

Jak podaje GUS, w kraju w 2018 roku, o którym była rozmowa w Radiu ZET, odnotowano ujemny bilans między liczbą urodzeń i zgonów - było to 388 tys. urodzeń i 414 tys. zgonów. Daje to ujemny bilans: - 26 tys. Tak dużą liczbę zgonów, jaką odnotowano w 2018 roku, GUS przewidywał dopiero w czwartej dekadzie XXI wieku.

Jeszcze w 2016 r. urodziło się 382 tys.osób, a zmarło 388 tys. Ostatnim rokiem "na plusie" był 2012, gdy urodziło się 386 tys. osób, a zgonów zanotowano 384 tys.

Zatem, chlubny i szczytny dwa lata temu program Rodzina plus, jako świetny wynalazek PiS - jedyny tego typu w Europie - nie spełnił dotychczas stawianych oczekiwań. Nie ważne z jakich przyczyn. I tak będzie dalej.

Bo nikt z dziś rządzących polityków nie jest tak genialny, żeby dać młodym małżeństwom patent, na wzrost dzietności. Nikt też nie zapewni Polsce nagłego, skokowego dobrobytu, który zatrzyma falę wyjazdu młodych za lepszą, bardziej opłacalną pracą na Zachodzie Europy.
Źródło: konkret24.tvn24.pl.

Oprac. Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"