POLAK POTRAFI

Wszędzie na świecie,
gdzie naszych znajdziecie,
utarło się takie powiedzenie,
że Polak, nie patrząc na fotografię
- King-kong to czy Pikolak
- wszystko potrafi.

Potrafi kran rozkręcić,
złożyć i naprawić
- nie, jak na Wyspach, Anglik
- rozkręci, rozłoży i... zostawi.

Polak - jako złota rączka -
bierze do ręki obcęgi i młotek
- coś klepnie, walnie i ściśnie.
- Im się wydaje: zepsuł.
Nie. On kichnie, zaklnie, świśnie,
- I idzie po rozum do głowy.
Taki sprytny, polski myk importowy.

Po czym bierze się do remontu.
Zbyteczne piwko, wódeczka
czy winko...
- Nie zerkaj mi zza pleców dziewczynko.
Nie kuś i nie bierz na amory.
Z wiosną, są u was do wyboru
- bociany, gąsiory lub kaczory.
I całe londyńskie zoo, spore...

Tymczasem
- remontu w łazience koniec.
Za pilność, błysk roboty i wykonanie
Anglik - Polaka ściska dłonie.    
I znowu nasz ma o sobie opinię klawą.
Miał robić... dwa dni, a zrobił, 
Jak czarodziej - w try miga. 
- Tak, jakby robił sobie,
A z nim, robiłbym ja.

Bo Polak to taki spryciarz,
wyjęty z bajek,
Że choć nic nie robi,
Jednak mu się udaje.

Przyjechał na Wyspy po funty,
Więc - jak mi się zdaje
- Nie może spuścić nos na kwintę
- I wracać skruszony do żony
- Z hrywnami i... za drobne forinty.  
Wszak Polak - wiadomo,
jakby cały czas
Siedział nie w pracy, lecz w szafie
- Wszystko potrafi...
|
Stanisław Cybruch
 

POLAK MUSI 

Jak sięgnąć pamięcią
w nasze dzieje stare -
raz ofiara na biednych –
raz biedni na ofiarę.
Słowem taka nasza już historiozofia,
że ciągle nas życie
przymusza do ofiar
i znikąd dyspensy
ni litości trochę...

Ot, weźmy alkohol.
Po prostu czyściochę:
Anglika to dławi, Francuza to dusi,
a Polak - musi.
Nawet, gdy i jego
mierzi to i skręca,
to się dla swoich Rodaków poświęca,
bo tak nań popatrzą
inni Polonusi,
że Polak – musi.

Powiedzmy - z dziewczyną...
Pokoik maleńki.
W pokoju dziewczyna
rozsnuwa swe wdzięki...
Anglicy na te rzeczy -
nieczuli i głusi,
a Polak - musi!

A Polak musi,
bo - bądźmy ściśli -
co sobie Polka o nim pomyśli?
Więc choć go nie bierze
uroda ni wiek,
przeciwnie - diabli go biorą -
honoru Polaka -
Polak będzie strzegł.

I musi.
Jak pod Cecorą!
Potem narzuca mu się obowiązki,
czyli się znowu przymusza niemile,
żeby w małżeńskie
Polak wstąpił związki.
I Polak - musi.

I wstąpi.
Choć - na chwilę!
Na krótko... Bo jakżeż:
spokojnie tu usiedź,
gdy musisz musieć
i musieć,
i musieć!...

Stąd zawsze, gdy przymus
zaczynał ogromnieć,
to Polak - nie musiał...
Ha, musiał zapomnieć...
(Marian Załucki)

Oprac. Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"