Polacy pędzą życie w kłamstwie

Polityka w Polsce jest naznaczona kłamstwem. Politycy mają we krwi kłamstwo.

"Od kłamstwa katyńskiego do kłamstwa smoleńskiego – całe życie człowiek słyszy kłamstwa. Niektóre żyją latami, jak kłamstwo smoleńskie, inne – jak kłamstwo katyńskie – umierają natychmiast, jak tylko nastaje wolność - pisze Daniel Passent na blog.polityka.pl.

Jest też trzeci rodzaj kłamstw, które są na wolność odporne. Kilka dni temu, premier Morawiecki powiedział: "My nie mamy mediów. Potężne media stoją za naszymi przeciwnikami politycznymi. My mamy was, ludzi".

Trzeba by zapytać prezesa Kaczyńskiego, co zrobił z bratem bliźniakiem, po przełomie społeczno-politycznym w 1989 roku, z polskimi mediami. Sprzedali je koncernom zagranicznym, m.in. francuskim i niemieckim.

Daniel Passent, 26 marca 2019 roku o godz. 19.30, przed napisaniem kilka słów na swoim blogu, obejrzał  "Wiadomości" TVP. Co zauważył w TVP?

Była uroczysta mowa o trzynastej emeryturze - głos zabierali emeryci i emerytki, wszyscy byli oczywiście "za". Następnie pokazano telewidzom wyrzutnie i rakiety amerykańskie, które wkrótce będą w Polsce. Wszyscy obserwatorzy byli "za".

W trakcie "Wiadomości" TVP opinie wyrażali dziennikarze. Wszyscy byli z tygodnika „Sieci” i wszyscy byli "za". Potem para prezydencka spotkała się z dziećmi polskimi ze Wschodu, które śpiewały i  tańczyły "za". Więc o co panu premierowi chodzi?

Robert Walenciak w tygodniku "Przegląd" przypomniał niektóre kłamstwa premiera Morawieckiego.

"Bank WBK nie udzielał kredytów we frankach (a udzielał), przedsiębiorstwa przetwórstwa owocowo-warzywnego sprzedawały przez PSL inwestorom zagranicznym (sprzedawało AWS), "Polska była w ruinie" (nie była), nie budowano dróg i mostów (budowano, nawet z głośnymi aferami, buntowali się podwykonawcy itd.).

Obecnie premier i prezes opowiadają, że 80 proc. mediów jest przeciwko nim. Jak oni liczą?

Największa telewizja, wszystkie anteny Polskiego Radia, PAP, niezliczone czasopisma - od „Arkanów” po „Sieci”, „Gazetę Polską”, „Do Rzeczy”, Radio Maryja, Radio Wnet, rozliczne portale internetowe, wpolityce.pl, telewizje Republika, Niezależna, Trwam, itd., itp. – czyżby szef rządu tego nie widział lub o tym nie wiedział? - pyta publicysta.

Nie sądzę. Przecież to jego rząd przeznaczył ostatnio 1,2 mld zł na TVP, nie mówiąc o milionach, jakie spółki Skarbu Państwa, za pośrednictwem reklam i ogłoszeń, pompują w prorządowe media.

Mateusz Morawiecki dobrze o tym wie - on kłamie świadomie. Nie zawsze jest prawdą, że kłamstwo ma krótkie nogi. Bywa i odwrotnie, tak jak to pokazało kłamstwo smoleńskie: kłamstwo powtarzane tysiąc razy - staje się prawdą.

Premier Morawiecki nie jest w ciemię bity. On wie, że "Państwo w ruinie", nie może w parę tygodni czy miesięcy przeobrazić się w kraj "mlekiem i miodem" płynący, które - ni z tego, ni z owego - stać na 500 plus, 300 plus, "trzynastkę" dla emerytów i rencistów, zwolnienie młodych ludzi, z podatku itp.

Mateusz Morawiecki mówi, że białe jest czarne i odwrotnie, nie dlatego, że jest daltonistą, lecz dlatego, iż wie, że kłamstwo w polityce popłaca, a na pewno nie kompromituje. Jeżeli 26 maja br. wyborcy to potwierdzą, "to nawet Morawiecki uwierzy w to, co mówi" - czytamy na blogu Daniela Passenta.

Kłamstwo nie jest wynalazkiem współczesnych - było przez wieki towarzyszem życia naszych przodków. "Rdza niszczy żelazo, a kłamstwo duszę" - twierdził słynny rosyjski nowelista i dramatopisarz Antoni Czechow.
Źródło: passent.blog.polityka.pl.

Oprac. Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"