Młodzież przyszłością narodu i partii
Konwencja PiS w Gdańsku wykazała dobitnie, że partia rządząca, walczy o młodzież.
Gdańska konwencja partyjna (30.03) ujawniła, że Jarosław Kaczyński, ze swoją świetlaną partią "Wolności"+, walczy w tegorocznych wyborach, przede wszystkim o młodzież.
Bo to ona, jako mało uświadomiona, dzięki edukacji minister Zalewskiej, nie wie czyja to wina - ta unijna dyrektywa Acta 2.
Po szóste upragniona wolność?
Znienacka wyskoczył z wyciągniętą ręką pomocy do młodzieży - człowiek bez konta w internecie - otwierając swoje gołębie serce obrony młodych w sieci, dając im gwarancję wolności.
"PiS chce walczyć o wolność w Internecie i przyciągnąć do siebie młody elektorat" - czytamy na niezależnym portalu crowdmedia.pl.
Prezes PiS zaczął swoje przemówienie lirycznie i nostalgicznie. Odwołał się do historii Polski. Nawiązał też do… "Solidarności" - "zagarniętej" przez PiS. To drugie mogło zaskoczyć wyborców, gdyby zważyć, że prezes Kaczyński jest silnie skonfliktowany z Lechem Wałęsa.
– Wolność to szczególne słowo, szczególne pojęcie, to wartość, która leży w centrum naszej kultury, polskiej kultury – mówił lider PiS na konwencji.
Wielobarwny twist fabularny
Po chwili dokonał – mówiąc filmową nomenklaturą – interesującego twistu fabularnego.
– Mówię o wolności, nie tylko dlatego, że jesteśmy w Gdańsku. Mówię dlatego, że ostatnio zapadła poza Polską, w Parlamencie Europejski, decyzja, która "może w wolność godzić". W tą wolność, bardzo dzisiaj cenioną, wolność w Internecie. Mówię o tzw. ACTA 2 – rzekł lider PiS Kaczyński.
Jako, że pan Prezes, uchodzi raczej za osobę – delikatnie mówiąc – mało nowoczesną, trudno uznać, że silny lider PiS stał się nagle wielkim orędownikiem idei Internetu.
Bliżej prawdy może być to, że "partia rządząca postanowiła powalczyć" o nowy, młodzieżowy elektorat – ludzi młodych, którym Bruksela, z dyrektywą o Acta 2, grozi wolnością w sieci.
Gdyby jeszcze złożyć to z ideą PiS o likwidacji podatku PIT dla osób poniżej 26. roku życia - to wszystko okaże się jasne. Przejęty młody elektorat przez partię rządzącą to coś wspaniałego na dziś i na lata.
– Od dzisiaj nie będziemy mówić o "Piątce Prawa Sprawiedliwości" - będziemy mówić o "Piątce plus" – puentował chytrze prezes Kaczyński, wyjaśniając przy tym, że "Plus to wolność". Bo PiS to partia "Wolności+".
Morawiecki: Polska będzie w G20?
W sztafecie konwencji partyjnej, pałeczkę po Prezesie przejął premier Morawiecki. Zaatakował europejskich polityków za to właśnie, że na ogół, nie radzą sobie ze sprawami gospodarczymi, ale za to – jego zdaniem – cenzurują szczegółowo Internet.
– Ja chcę z tego miejsca obiecać naszym youtuberom, blogerom, influenc erom, forumowiczom, że "będziemy walczyć o wolność w Internecie". "Drodzy internauci, jesteśmy z wami"! – zapewniał premier.
I wymieniał gospodarcze sukcesy Polski, które - jak podkreślał - kraj zawdzięcza PiS-owi. Chwaląc się, zapomniał o swoich słowach sprzed tygodnia, kiedy sam przyznał, że budżet Polski jest już mocno napięty.
Ponadto premier Morawiecki nie zauważył, że inne europejskie kraje, mają obecnie nadwyżki budżetowe. A państwo PiS – deficyt. Czyżby w tym momencie, przez nieuwagę, skłamał?
Desperacka walka o wszystko?
– Mierzymy wysoko! Kto z nas tu obecnych, wierzy, że za 10 lat, możemy być częścią G20? Ja wierzę – powiedział.
PiS gra o wszystko. Przegrana w wyborach do Europarlamentu? Nie szkodzi. Nie oznacza to klęski w walce o Sejm i Senat w jesiennych wyborach. Czy z tych względów, PiS próbuje walczyć o młody elektorat?
Tak, to bardzo możliwe. Prezes Kaczyński, mówiąc o Internecie, nie określa szczytu wiarygodności w polityce. Za to raczej wyraża akt desperacji. Czy taka strategia okaże się słuszna? Zobaczymy za siedem tygodni...
Źródło: crowdmedia.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Gdańska konwencja partyjna (30.03) ujawniła, że Jarosław Kaczyński, ze swoją świetlaną partią "Wolności"+, walczy w tegorocznych wyborach, przede wszystkim o młodzież.
Bo to ona, jako mało uświadomiona, dzięki edukacji minister Zalewskiej, nie wie czyja to wina - ta unijna dyrektywa Acta 2.
Po szóste upragniona wolność?
Znienacka wyskoczył z wyciągniętą ręką pomocy do młodzieży - człowiek bez konta w internecie - otwierając swoje gołębie serce obrony młodych w sieci, dając im gwarancję wolności.
"PiS chce walczyć o wolność w Internecie i przyciągnąć do siebie młody elektorat" - czytamy na niezależnym portalu crowdmedia.pl.
Prezes PiS zaczął swoje przemówienie lirycznie i nostalgicznie. Odwołał się do historii Polski. Nawiązał też do… "Solidarności" - "zagarniętej" przez PiS. To drugie mogło zaskoczyć wyborców, gdyby zważyć, że prezes Kaczyński jest silnie skonfliktowany z Lechem Wałęsa.
– Wolność to szczególne słowo, szczególne pojęcie, to wartość, która leży w centrum naszej kultury, polskiej kultury – mówił lider PiS na konwencji.
Wielobarwny twist fabularny
Po chwili dokonał – mówiąc filmową nomenklaturą – interesującego twistu fabularnego.
– Mówię o wolności, nie tylko dlatego, że jesteśmy w Gdańsku. Mówię dlatego, że ostatnio zapadła poza Polską, w Parlamencie Europejski, decyzja, która "może w wolność godzić". W tą wolność, bardzo dzisiaj cenioną, wolność w Internecie. Mówię o tzw. ACTA 2 – rzekł lider PiS Kaczyński.
Jako, że pan Prezes, uchodzi raczej za osobę – delikatnie mówiąc – mało nowoczesną, trudno uznać, że silny lider PiS stał się nagle wielkim orędownikiem idei Internetu.
Bliżej prawdy może być to, że "partia rządząca postanowiła powalczyć" o nowy, młodzieżowy elektorat – ludzi młodych, którym Bruksela, z dyrektywą o Acta 2, grozi wolnością w sieci.
Gdyby jeszcze złożyć to z ideą PiS o likwidacji podatku PIT dla osób poniżej 26. roku życia - to wszystko okaże się jasne. Przejęty młody elektorat przez partię rządzącą to coś wspaniałego na dziś i na lata.
– Od dzisiaj nie będziemy mówić o "Piątce Prawa Sprawiedliwości" - będziemy mówić o "Piątce plus" – puentował chytrze prezes Kaczyński, wyjaśniając przy tym, że "Plus to wolność". Bo PiS to partia "Wolności+".
Morawiecki: Polska będzie w G20?
W sztafecie konwencji partyjnej, pałeczkę po Prezesie przejął premier Morawiecki. Zaatakował europejskich polityków za to właśnie, że na ogół, nie radzą sobie ze sprawami gospodarczymi, ale za to – jego zdaniem – cenzurują szczegółowo Internet.
– Ja chcę z tego miejsca obiecać naszym youtuberom, blogerom, influenc erom, forumowiczom, że "będziemy walczyć o wolność w Internecie". "Drodzy internauci, jesteśmy z wami"! – zapewniał premier.
I wymieniał gospodarcze sukcesy Polski, które - jak podkreślał - kraj zawdzięcza PiS-owi. Chwaląc się, zapomniał o swoich słowach sprzed tygodnia, kiedy sam przyznał, że budżet Polski jest już mocno napięty.
Ponadto premier Morawiecki nie zauważył, że inne europejskie kraje, mają obecnie nadwyżki budżetowe. A państwo PiS – deficyt. Czyżby w tym momencie, przez nieuwagę, skłamał?
Desperacka walka o wszystko?
– Mierzymy wysoko! Kto z nas tu obecnych, wierzy, że za 10 lat, możemy być częścią G20? Ja wierzę – powiedział.
PiS gra o wszystko. Przegrana w wyborach do Europarlamentu? Nie szkodzi. Nie oznacza to klęski w walce o Sejm i Senat w jesiennych wyborach. Czy z tych względów, PiS próbuje walczyć o młody elektorat?
Tak, to bardzo możliwe. Prezes Kaczyński, mówiąc o Internecie, nie określa szczytu wiarygodności w polityce. Za to raczej wyraża akt desperacji. Czy taka strategia okaże się słuszna? Zobaczymy za siedem tygodni...
Źródło: crowdmedia.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz