KE chce spotkania władz polskich ws. przekopu Mierzei
Przed rządem PiS otwiera się nowe pole walki z Komisją Europejską.
Gdy do Brukseli dotarły echa planu budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną, KE skierowała pytanie do władz polskich o skutki tej inwestycji, w tym czy inwestycja nie stanowi zagrożenia dla ekosystemu natury w tamtym miejscu.
Rząd odpowiedział, że wszystko zostało dobrze zbadane, ocenione i nie ma powodów do obaw. Ale KE nie dała się zwieść ogólnikami. Od początku śledzi temat.
Komisja Europejska chce jednak spotkać się z przedstawicielami polskich władz w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej - informuje.
Jak wynika z ustaleń RMF FM, pismo w tej sprawie, Komisja Europejska skierowała do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Sprawę określono: "Pilna".
RMF FM donosi, że Bruksela ma wątpliwości w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej. Wśród licznych kwestii, które Komisja Europejska chce z polskimi władzami wyjaśnić jest m.in. to, dlaczego w przesłanej decyzji środowiskowej ten projekt jest uzasadniony "czynnikami społeczno-gospodarczymi", a w liście z 14 stycznia 2019, mowa jest o kwestii "bezpieczeństwa państwa".
"Polska powołując się na kwestię obronności wychodzi z założenia, że do przekopu Mierzei można zastosować wyjątek przewidziany w dyrektywie siedliskowej (art. 6.4), w związku z czym nie musi występować do KE o wydanie opinii środowiskowej" – czytamy na Rmf24.pl.
KE zastanawia się również, czy przekop Mierzei rzeczywiście będzie miał - jak twierdzą władze Polski - "nieznaczący wpływ" na środowisko, na obszarach Natura 2000.
Komisja Europejska podkreśla, iż nie chce niepotrzebnie upolityczniać sprawy, dlatego proponuje rozmowy "na poziomie technicznym". Pytanie pozostaje otwarte: Co znaczy dla władz polskich, określenie KE "Sprawa Pilna"?.
Źródło: dorzeczy.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Gdy do Brukseli dotarły echa planu budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną, KE skierowała pytanie do władz polskich o skutki tej inwestycji, w tym czy inwestycja nie stanowi zagrożenia dla ekosystemu natury w tamtym miejscu.
Rząd odpowiedział, że wszystko zostało dobrze zbadane, ocenione i nie ma powodów do obaw. Ale KE nie dała się zwieść ogólnikami. Od początku śledzi temat.
Komisja Europejska chce jednak spotkać się z przedstawicielami polskich władz w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej - informuje.
Jak wynika z ustaleń RMF FM, pismo w tej sprawie, Komisja Europejska skierowała do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Sprawę określono: "Pilna".
RMF FM donosi, że Bruksela ma wątpliwości w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej. Wśród licznych kwestii, które Komisja Europejska chce z polskimi władzami wyjaśnić jest m.in. to, dlaczego w przesłanej decyzji środowiskowej ten projekt jest uzasadniony "czynnikami społeczno-gospodarczymi", a w liście z 14 stycznia 2019, mowa jest o kwestii "bezpieczeństwa państwa".
"Polska powołując się na kwestię obronności wychodzi z założenia, że do przekopu Mierzei można zastosować wyjątek przewidziany w dyrektywie siedliskowej (art. 6.4), w związku z czym nie musi występować do KE o wydanie opinii środowiskowej" – czytamy na Rmf24.pl.
KE zastanawia się również, czy przekop Mierzei rzeczywiście będzie miał - jak twierdzą władze Polski - "nieznaczący wpływ" na środowisko, na obszarach Natura 2000.
Komisja Europejska podkreśla, iż nie chce niepotrzebnie upolityczniać sprawy, dlatego proponuje rozmowy "na poziomie technicznym". Pytanie pozostaje otwarte: Co znaczy dla władz polskich, określenie KE "Sprawa Pilna"?.
Źródło: dorzeczy.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz