"500+ to prodemograficzna inwestycja"

Działacze PiS z wysokiej półki, przekonują publicznie, że dotychczasowe działania 500 plus, przyniosły Polsce wzrost dzietności, bo każdego roku rodzi się coraz więcej dzieci. Czy to prawda?

Ten program ma cudowny charakter?

Na sobotniej konwencji PiS (23 lutego 2019), prezes partii Jarosław Kaczyński, zapowiedział rozszerzenie programu 500+, o rodziny z jednym dzieckiem. I tak już ma być, bo musi...

W poniedziałek (25 lutego 2019) w Radiu ZET, wiceminister kultury Jarosław Sellin mówił, że ten program ma charakter prodemograficznej inwestycji, a nie "socjalu".

PiS obiecuje 500+ na pierwsze dziecko

- Wskaźniki długofalowe pokazują, że dzietność w Polsce się zwiększa. Miało być 340 tys. urodzeń w roku 2017, było ponad 400 tys. - stwierdził wiceminister kultury.

Rzeczywiście, w roku 2017 urodziło się 402 tys. dzieci. W porównaniu z 2016 r. był to wzrost 20 tysięcy. Tymczasem w 2018 r. liczba urodzeń spadła do 388 tys.

Oznacza to, że w zeszłym roku przyszło na świat 14 tys. dzieci mniej, niż w 2017 r.

Pierwsze sygnały, że program 500 plus nie ma długoterminowego wpływu na dzietność Polaków, pojawiły się już w pierwszym półroczu 2018 r. Wtedy urodziło się 194 tys. dzieci, czyli 6 tys. mniej, niż w pierwszej połowie 2017 r.

Wtedy eksperci stwierdzili, że program 500+ działa, ale przynosi inne efekty, niż zamierzone. Ich zdaniem, program 500+ nie zwiększa liczby dzieci, ale za to ogranicza biedę w rodzinach wielodzietnych.

Program 500+ ogranicza biedę

- Ten program na pewno pomógł wyprowadzić jakąś grupę ludzi ze strefy ubóstwa - mówi dziś w rozmowie z Demaskator24 Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

- Jednak cele tego programu pierwotnie formułowane w postaci wzrostu liczby urodzin, zostały negatywnie zweryfikowane już w trakcie funkcjonowania tego programu. Nie ma tutaj żadnej korelacji - twierdzi główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

- To są miejskie legendy, którymi posługują się Ci, którzy promują ten program. Wpływ 500+ na wzrost liczby urodzin jest naprawdę zerowy i nie ma co do tego żadnej wątpliwości - tak słowa Jarosława Sellina o długotrwałej tendencji, zwiększania dzietności, podsumowuje Janusz Jankowiak.

Zła informacja 2018 roku

Złą informacją z ubiegłego roku jest również to, że zmarło wtedy 414 tys. mieszkańców naszego kraju. Liczba zgonów była zatem w 2018 r. wyższa o 26 tys. od liczby urodzin. Była to rekordowa liczba zgonów w 2018 r.

Jarosław Kaczyński i posłowie PiS mają satysfakcję, że w znacznej mierze spełniają przez 500 plus, naciski hierarchów, którym leżą na sercu zagadnienia wzrostu dzietności w Polsce. Nie interesują ich zaś, czy rodziny ubogie są w stanie, zapewnić swoim licznym dzieciom godne, zdrowe życie.
Źródło: demaskator24.pl.

Oprac. Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"