"Sprawa Stefana W.: Wszyscy zrobili swoje"…
Policja złapała. Prokuratura oskarżyła. Sąd osądził, a
Służba Więzienna przypilnowała Stefana W. w więzieniu. Niby wszyscy zrobili to,
co powinni. Potem zabił człowieka.
– Tak autor artykułu "Sprawa Stefana W.: Wszyscy
zrobili swoje. Efekt wszystkich przeraził" (OPINIA) – zaczyna opisywać
tragiczny temat ostatnich dni.
"Kaczyński powinien zostać dyktatorem"
Dziennikarze śledczy - kawałek po kawałku odkrywają,
jak służby państwa nie radziły sobie z przypadkiem Stefana W. Nie teraz. Nie
radziły sobie zanim jeszcze zabił prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
W środę dziennikarze TVN24 dotarli do notatki
więziennego wychowawcy. To w niej podejrzany o zabójstwo prezydenta uważał, że
"Jarosław Kaczyński powinien zostać dyktatorem".
Pospieszna wymiana pism
Planował również, po odbyciu kary, opuścić Pomorze
(będące według jego słów "siedliskiem Platformy") i wyprowadzić się
do miejsca, w którym rządzi PiS, bo jest zwolennikiem tej partii.
Zakład karny opuszcza osoba, która w czasie odbywania
kary była leczona psychiatrycznie z uwagi na wykryte zaburzenia. Autor artykułu pyta: "czy organy państwa
naprawdę nic nie mogły zrobić z wiedzą na temat poglądów Stefana W?"
Odpowiedź: "nie mogły, bo gdyby mogły, to na
pewno by zrobiły" - nie przekonuje mnie. Pospieszna wymiana pism pomiędzy
instytucjami państwa na dni czy nawet godziny przed opuszczeniem murów
więzienia przez Stefana W. nie wygląda poważnie.
Z górą trudno walczyć
W demokratycznym państwie prawa władza musi działać w
oparciu o przepisy. Policja czy Służba Więzienna nie są w stanie „prewencyjnie”
inwigilować osób zwalnianych z więzień, które są w takim stanie, jak Stefan W.
To zrozumiałe.
Dlaczego jednak notatka o jego radykalnych poglądach,
w zestawieniu ze stanem psychicznym, nie trafiła do ABW?
Pytań w tym długim, ciekawym, dociekliwym, jednak nie wyczerpującym materiale jest dużo więcej, ale tutaj wypada przystanąć. Bo pytań, niejasności, zawiłości tematu jawi się cała góra, a z górą – jak wiemy – trudno walczyć.
Źródło: opinie.wp.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz