Walczyli aż zwyciężyli. Będzie pomnik Lecha Kaczyńskiego?


Niemal natychmiast po katastrofie smoleńskiej samolotu Tu-154M, pojawiło się żądanie, że na placu przed Pałacem Prezydenckim, powinien stanąć pomnik zmarłego prezydenta, Lecha Kaczyńskiego.

Wkrótce żądanie to pulsowało coraz silniej w obiegu publicznym, głoszone głównie podczas miesięcznic, przez brata zmarłego tragicznie prezydenta Lecha, że obowiązkiem władz w ratuszu stolicy, jest budowa pomnika Lecha Kaczyńskiego.

Teren zamknięty, czyli plac Piłsudskiego

Przez osiem kolejnych lat Jarosław Kaczyński, przy różnych okazjach zapowiadał, że doprowadzi sprawę budowy do końca. Po zdobyciu władzy przez PiS w 2015 roku, prezes partii mówił już tonem pewnym siebie, że pomnik musi stanąć i stanie przed Pałacem Prezydenckim; wyznaczał nawet daty odsłonięcia.

W końcu doszło do bezprawnego zawładnięcia przez PiS placem Piłsudskiego, na którym ma być pomnik.

Władze Warszawy, w tej sytuacji, skierowały sprawę do sądu. Sąd, w reakcji na zażalenie władz w ratuszu, dotyczące ustanowienia placu Piłsudskiego terenem zamkniętym i umieszczenia na tym terenie pomnika Lecha Kaczyńskiego, nakazał prokuraturze zbadanie sprawy – informuje Radio Zet.

Prokuratura ma to zbadać

Chodzi głównie o to, czy nie doszło w tej sprawie, do przekroczenia uprawnień Mariusza Błaszczaka, ówczesnego ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, a także Zdzisława Siperę, PiS-kiego wojewodę mazowieckiego.

"Liczymy, że prokuratura zbada, czy doszło do złamania prawa" – powiedział Radiu Zet rzecznik stołecznego ratusza, Bartosz Milczarczyk.

Reporter Radia Zet publikuje na Twitterze uzasadnienie sądu, w którym czytamy: "Na dalszym etapie postępowania będzie zasadne wyjaśnienie, jakimi względami kierowały się organy, wydając decyzję o lokalizacji pomników na terenach zamkniętych, tj. terenach o strategicznym znaczeniu dla prawidłowego funkcjonowania państwa".

Nawet sąd nie ma nic do gadania

Tymczasem szef gabinetu premiera Marek Suski zapowiedział 30 października 2018, że 10 listopada br. na pl. Piłsudskiego, zostanie odsłonięty pomnik Lecha Kaczyńskiego.

Tak więc pomnik stanie tam, gdzie chce PiS, bo partia rządząca Kaczyńskiego, ma ogromną wolę uczynić to, co chce, w dodatku tam, gdzie chce i tak, jak chce. Nawet sąd nie ma nic do gadania w tej istotnej sprawie dla państwa PiS. Tym bardziej, że sądy są w żelaznych rękach, ministra Ziobro.
Źródło: Radio Zet.

Oprac. Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"