To co robisz, chcesz i masz to nie tak wielkie, że aż…


Beata Szydło znowu na pierwszych stronach gazet i to nie z powodu swojej aktywności politycznej. Tym razem kolumna rządowa, z panią wicepremier w jednym z aut, znowu miała kolejną kolizję drogową.

Kolumna odwoziła panią wicepremier, zmęczoną i strudzoną na spotkaniu z działaczami związku "Solidarność" w Częstochowie, do  rodzinnego domu, i przy okazji zaliczyła kolizję (wyborcza.pl).

Wprawdzie ona sama twierdzi na Twitterze, iż nic takiego się nie stało, ale poseł Krzysztof Brejza jest zdania, że "Beata Szydło kłamie", gdy twierdzi, że to była drobna kolizja. "Koszty naprawy limuzyny pójdą w dziesiątki tysięcy złotych, zapłaci podatnik".

Poseł Brejza zwraca uwagę, że kolejny wypadek rządowych samochodów, to efekt "jej błędnych decyzji o likwidacji BOR i usunięcia z pracy  doświadczonych funkcjonariuszy".

Według "Gazety Wyborczej", podróże służbowe Beaty Szydło po Polsce, których jest rzeczywiście sporo - to głównie wyjazdy w małopolskie (prawie połowa spotkań), mazowieckie lub województwa ościenne, czyli blisko swego domu.

Jak wynika z grafiku podróży, tylko w październiku jej wyjazdy mają nie wiele wspólnego z poznaniem potrzeb Polaków, w zakresie programów rządu, jak: "500 plus", "Senior plus", "Mieszkanie plus", lecz skierowane są na swoją kampanię wyborczą.

Jaką, którą? Nie polską parlamentarną, a swoją europejską do Europarlamentu. Niedawno bowiem pani Szydło przyznała, że jest gotowa ubiegać się o mandat do parlamentu europejskiego.

Więc rację ma poseł Krzysztof Brejza, który mówi, iż pani wicepremier "zamienia służebną wobec mieszkańców funkcję, w klasyczną kampanię wyborczą, w swoim okręgu". A jak realizuje politykę społeczną? "Rozbija się drogimi limuzynami! Bez wyczucia i szacunku do kosztów".

Centrum Informacji Rządu podaje, że pani Szydło jest bardzo aktywna w terenie. Od stycznia odbyła około 130 podróży. "Były to m.in. przedsięwzięcia związane z działalnością KSRM, otwarte spotkania z mieszkańcami, także naukowe, uroczystości o charakterze patriotycznym i religijnym".

Z dostępnych informacji można pojąć, dlaczego nigdy nie ma jej tam, gdzie jako przewodnicząca Komitetu Społecznego Rady Ministrów jest potrzebna. Pani wicepremier jest bardzo zajęta pracą w terenie i nie ma czasu na nic więcej.

A jej głównym celem, jak się wydaje, jest obecnie dobre przygotowanie do startu w wiosennych wyborach 2019 do Parlamentu Europejskiego. Zatem nie chodzi o aż tak wiele – o interesy partii, rządu, Polaków, a o swoje ambicje, marzenia i cele.
Źródło: wyborcza.pl

Oprac. Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"