Czy to możliwe? Ktoś złożył złe podpisy pod listami PiS?


Wszystkie dzwony biją w mieście na alert – nagle wróg się wdarł w nasze szeregi – trza go ścigać, pojmać i postawić przed obliczem Temidy. A jak się okaże, że to swój? Nie szkodzi – on się wyliże.

W rodzinnym mieście marszałka sejmu Marka Kuchcińskiego wielkie zakłopotanie i wezwanie na pomoc policji i prokuratury.

"Podpisy są wadliwe więc należy je odrzucić"

Komisarz Wyborczy w Przemyślu oddalił wniesione przez PiS odwołanie ws. odmowy rejestracji list wyborczych w dwóch okręgach. Sprawa ma jeszcze inny wątek, którym zajmuje się obecnie policja i prokuratura – podaje portal wp.pl.

Nie wiedzieć czemu, w kilku kluczowych powiatach, PiS nie zdołała zarejestrować list wyborczych i najprawdopodobniej nie będzie miała w nich swoich przedstawicieli. Partii rządzącej nie udało się zebrać wystarczającej liczby podpisów pod listami - "miejskie komisje wyborcze stwierdzały, że podpisy są wadliwe, dlatego należy je odrzucić".

"Gramy o dużą stawkę"

Szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski zapewniał w rozmowie z Wirtualną Polską, że jego partia będzie odwoływać się od decyzji Komisji i że jest "dobrej myśli". Nie ukrywał, że problem istnieje i do takich sytuacji dochodzić nie powinno. Jego zdaniem panuje zlekceważenie sprawy przez lokalnych działaczy PiS.

Szef sztabu PiS Tomasz Poręba, nie krył zaskoczenia i zdenerwowania w programie Wirtualnej Polski "Tłit": "Nie możemy sobie na to pozwolić, gramy o dużą stawkę. Bez pełnej mobilizacji trudno będzie o wynik. Żarty się skończyły. Jeśli ktoś uważa, że wybory są już wygrane, bo mamy takie a nie inne sondaże, i że możemy sobie odpuścić, bardzo mocno się zawiedzie.

A jak nie będzie winnego?

Według posła Kukiz'15 z Przemyśla, Wojciecha Bakuna, dzień przed ogłoszeniem decyzji komisji wyborczej, w siedzibie komisarza wyborczego doszło do dziwnej sytuacji. - U komisarza (…) wieczorem pojawiły się osoby, których podpisy na listach zakwalifikowane zostały, jako wadliwe. (…) To było kuriozalne, bo niby w jakim trybie te osoby się tam pojawiły?

Jak mówi Wirtualnej Polsce poseł Wojciech Bakun, składał on już wyjaśnienia na policji, w tej sprawie. Z urzędu zajmie się sprawą prokuratura.

A jak się tak zajmie, że sprawa nie ujrzy światła dziennego i nie będzie winnego? To co z tego? Może to działanie psa lub kreta wewnętrznego? A może diabła, czyli ducha złego? Prezes Kaczyński nie odpuści tego - każe badać tak długo, aż się okaże, kto się odważył narobić tyle dla partii złego…
Źródło: wiadomosci.wp.pl.

Oprac. Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"