Za rok na wzrost emerytur rząd wyda blisko 7 mld zł. Ale to za mało?
Rząd ma dobrze - sam sobie bierze pieniądze
z budżetu i podnosi pensje. Obdziela także sowicie swoich ludzi w spółkach i
instytucjach, w policji, wojsku, służbach specjalnych, itp. A jak traktuje emerytów?...
Władza rządząca szamocze się z życiem, jak
ryba w sieci – robi wszystko, nawet spod szafy wygrzebuje miliony i miliardy,
aby tylko dogodzić biednym ludziom, którzy z wdzięczności dla tak dobrej
władzy, pójdą w dniu głosowania i wrzucą swój głos na PiS. Tylko, że oni
dostają wdowi grosz, w porównaniu z wieloma tysiącami, dla siebie.
Średnia emerytura wzrośnie o niecałe 74 zł
Już dziś wiadomo, że w przyszłym roku, średnia
emerytura wzrośnie o niecałe 74 zł. Ale jednak - uważa OPZZ - mechanizm
waloryzacji rent i emerytur nie spełnia swojej roli. Po rządowych zapowiedziach
zwiększenia świadczeń w 2019 roku, związkowcy przedstawiają swoje propozycje. I
przy okazji narzekają na brak dialogu z politykami.
Według propozycji rządu, wskaźnik
waloryzacji, na który składa się m.in. inflacja emerycka 102,6 proc. i realny
wzrost wynagrodzeń, który jest prognozowany na poziomie 3,3 procent - koszt
waloryzacji rent i emerytur wyniesie w 2019 roku, około 6,86 mld zł. Zatem średnia
emerytura wzrośnie w Polsce o niecałe 74 zł.
System waloryzacji do zmiany
W opinii związkowców OPZZ to
niewystarczające. Według nich problem leży u podstaw - mechanizm waloryzacji
nie spełnia swojej roli. Dyrektor wydziału polityki społecznej OPZZ Bogdan
Grzybowski, zwraca uwagę, że już trzy razy należało przyjmować ustawy, które "łatały
lukę w systemie".
Zdaniem związkowców, wskaźnik waloryzacji
emerytur i rent na przyszły rok, powinien wynosić nie mniej niż średnioroczny
wskaźnik cen towarów i usług, ale dla gospodarstw emerytów i rencistów.
OPZZ chce nowych reguł waloryzacji
- On jest trochę wyższy niż dla ogółu
gospodarstw i oczywiście zwiększony o 50 procent realnego wzrostu przeciętnego
wynagrodzenia za pracę w 2018 roku. My nie zaakceptujemy mechanizmu
waloryzacji, który nie uwzględni, obok wskaźnika inflacyjnego, wskaźnika
realnego wzrostu wynagrodzeń.
- Nieoficjalnie docierają do nas
informacje, że dla osób z niskimi świadczeniami, waloryzacja będzie uwzględniała
wskaźnik realnego wynagrodzenia, a dla tych z wyższymi świadczeniami, nie. My
takiego sposobu nie zaakceptujemy - podkreśla Bogdan Grzybowski.
Związkowcy OPZZ chcą nowych reguł
waloryzacji. Proponują, aby nowy wzór wyliczania waloryzacji był uzależniony od
Produktu Krajowego Brutto. Nie możemy przy tym zapominać o jeszcze jednej
ścieżce podwyżek dla seniorów - poprzez podniesienie kwoty wolnej od podatku. W
tym kierunku powinny iść prace nad projektem ustawy budżetowej na przyszły rok
- wyjaśnia Bogdan Grzybowski.
Nieduży koszt waloryzacji
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej
Elżbieta Rafalska zapowiada, że koszt przyszłorocznej waloryzacji przekroczy 6
mld 860 mln zł. Na pierwszy rzut oka to kwota imponująca. Zdaniem Grzybowskiego
to jednak nie kwota robi wrażenie.
- Wrażenie robi liczba emerytów i rencistów. Jest ich
ponad siedem milionów. Jeżeli uwzględnimy fakt, że fundusz ubezpieczeń społecznych
rocznie obraca środkami rzędu 200 mld zł, to co to jest ponad 6 mld? - pyta.
Rząd sobie, związkowcy sobie
Związkowcy próbowali ostatnio przedstawić postulaty
stronie rządowej na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego. Podczas spotkania, na
brak otwartości na argumenty OPZZ, narzekał przewodniczący związku Jan Guz. W
jego ocenie strona społeczna w ogóle nie jest brana pod uwagę. Grzybowski
potwierdza jego słowa.
Rada Ministrów przyjęła wskaźniki makroekonomiczne,
które służą do konstruowaniu budżetu na rok 2019. Jeżeli to zaklepała, to jakie
mamy pole manewru? Jakie mamy możliwości negocjacyjne? Żadne - mówi z żalem
dyrektor wydziału polityki społecznej OPZZ.
Źródło: money.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz