Prezes Kaczyński szuka kreta w PiS nawet poprzez "bilingi polityków"
Wystarczy, że przez jakiś czas zabrakło
Jarosława Kaczyńskiego na straży partii, a już zaczęły się w niej dziać całkiem
niestworzone rzeczy.
Konkretnie? Pojawiło się w niej jakieś
wstrętne ryło, co ryje, chrząka i ryje, że niby to prezes ledwo żyje, ale… Takie coś to nic gorszego. To paskudne ścierwo, wśród
porządnych ludzi, jaką jest dzielna partia rządząca.
Pod lupę trafią bilingi telefoniczne
I bez prezesa też dobrze sobie radzi, a
jeśli kret w tryby piasek sypie i pcha patyki w szprychy – to znak: chce zdobyć
popularność w opozycji lub mieć czereśni michę albo chociaż na zagrychę. A gdy
prezes opuścił szpital i do domu wrócił – dowiedział się w czym rzecz – mocno
się wkurzył i zasmucił.
Według "Super Expressu", prezes Kaczyński ma
teraz sprawdzić, czy w PiS jest, czy nie ma kreta. Jak informuje gazeta, pod
lupę mają trafić bilingi telefoniczne ważnych polityków partii.
W miniony czwartek (21 czerwca) w siedzibie Prawa i
Sprawiedliwości na Nowogrodzkiej w Warszawie, pojawili się najważniejsi i
najwybitniejsi politycy ugrupowania rządzącego. Był obecny również prezes PiS
Jarosław Kaczyński, który leczy jeszcze chore kolano i mało pojawia się
publicznie.
PiS ma "szukać kreta w partii"
Poza prezesem Kaczyńskim, na Nowogrodzkiej zameldowali
się m.in. premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Beata Szydło i wiceprezes PiS
Antoni Macierewicz. Zdaniem "Super Expressu", jednym z głównych celów
tego spotkania miało być poszukiwanie osób, które podobno mogą wynosić z partii
różne poufne informacje.
- Szukamy kreta w partii, a sposobem na to, może być
sprawdzenie bilingów niektórych ważnych polityków PiS - wskazywał anonimowy
informator "Super Expressu". Według gazety, prezesa Kaczyńskiego
miały zdenerwować przede wszystkim przecieki dotyczące jego stanu zdrowia oraz
medialne spekulacje na temat rzekomego odejścia jego z polityki.
Jakie decyzje zapadły na naradzie?
W kontekście tej tajnej narady na Nowogrodzkiej,
pojawiały się spekulacje, że podczas czwartkowego spotkania na partyjnym
szczycie, mogą być omawiane tematy ewentualnych dymisji w rządzie, czy
Prezydium Sejmu. Zwłaszcza, gdy ostatnio fotel ministra rolnictwa stracił
Krzysztof Jurgiel, a zastąpił go Jan Ardanowski.
TVP Info, powołując się na własne ustalenia,
poinformowała, że żadnych zmian, zarówno w rządzie jak i w Prezydium Sejmu nie
będzie. Jak rzekła w rozmowie z portalem, rzeczniczka PiS Beata Mazurek, partia
rządząca stawia obecnie na "polityczną stabilizację".
A PiS chce mocno walczyć z chamstwem w Sejmie. Ale co
z nagannym zachowaniem posłów i wrednym kretem w partii rządzącej? Tego nikt
nic nie wie! Wiadomo, jak zostanie wywąchany…, dostanie najmniej naganę lub –
proszę dorosłych i dzieci - w kosmos wyleci.
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz