Sondaż IBRIS na temat batalii o schedę po prezesie Kaczyńskim
Jarosław Kaczyński, będąc w szpitalu na
leczeniu kolana, nie zamierza jeszcze odchodzić z funkcji prezesa partii, ale
mimo to spekulacje trwają.
Choć Jarosław Kaczyński jeszcze w szpitalu
leczy się po zabiegu kolana, a już w jego umiłowanej partii, rozgrywają się
ostre tarcia w rywalizacji o sukcesję po długoletnim prezesie. Wprawdzie sam
mówi, że "nie zamierza jeszcze odchodzić, ale spekulacje trwają".
Także koledzy partyjni prezesa Kaczyńskiego podkreślają, że szef PiS nie zamierza ustępować ze stanowiska, jednak kłopoty zdrowotne wieloletniego lidera partii podsycają spekulacje na temat jego potencjalnego następcy. Pojawiły się też wyniki sondażu pracowni IBRiS, które zwiastują zaciekłą walkę o jego kierownicze stanowisko.
Jeszcze niedawno chodziły słuchy
po stolicy i okolicy, że prezes Kaczyński wyznaczył po cichu, swoim następcą Mateusza
Morawieckiego. I jego wskazał właśnie na premiera
rządu PiS, aby zanim zajdzie potrzeba zmiany szefa partii, poznali go bliżej
Polacy, opozycja, stolica i zagranica.
Także nie z przypadku, w sondażu IBRIS, najlepszy
wynik uzyskał premier Mateusz Morawiecki? Zatem na premiera zagłosowało, jako
na przyszłego prezesa, ponad 14 proc. respondentów. Druga pozycja to już zaskoczenie.
Zajął ją minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński z
9-procentowym poparciem.
Według tygodnika "Newsweek", Joachim
Brudziński ma silną pozycję w partii i uchodzi za zręcznego i sprytnego
polityka, co może uczynić go czarnym koniem rywalizacji o fotel szefa PiS. "Kontroluje
struktury, jest zaprawiony w partyjnych wycinankach i cieszy się zaufaniem
skarbnika, który trzyma kasę" partii - czytamy.
Najniższe miejsce na podium zajęła była premier Beata
Szydło (8,6 proc.). Jako najlepszego następcę Jarosława Kaczyńskiego 7,4 proc. pytanych
przez IBRIS wskazało Andrzeja Dudę. Na kolejnych miejscach są: Zbigniew
Ziobro (5,4 %), Jarosław Gowin (4,2 %), Antoni Macierewicz (3,4 %), Mariusz
Błaszczak (2,7 %) i Piotr Gliński (2,1 proc.).
Największy - obok premiera Morawieckiego wygrany
sondażu - Joachim Brudziński, twierdzi, że mimo pobytu w szpitalu, prezes
Kaczyński ma pełną kontrolę nad tym, co dzieje się w partii i już niedługo ma
wrócić do "intensywnej pracy" politycznej.
- Ci wszyscy, łącznie z tymi wszystkimi delfinami czy
tymi, którym być może roi się w głowie, coś na kształt zamiany pana premiera
Kaczyńskiego albo zastąpienia go na stanowisku szefa partii, muszą jeszcze
uzbroić się w długą, i to bardzo długą cierpliwość - uspokajał Brudziński.
Te wszystkie słowa zapewniania i uspokajania, że
prezes wróci ze szpitala i swoje pokaże w kolejnym etapie rządzenia partią i
Polską, to normalna gra w polityce. To zwyczajne zabijanie plotki i głaskanie
życia, bo chyba jednak nikt nie śmie życzyć Wielkiemu Prezesowi i Naczelnikowi,
odejścia…
Źródło: "Rzeczpospolita" i "Newsweek".
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz