"PiS rozdrażnił Polaków". Prezes "Kaczyński chce to szybko naprawić"


Partia rządząca narobiła ostatnimi czasy tyle głupstw, że do wyborów jesiennych, trudno będzie jej z tego wszystkiego się wygrzebać.

Już 11 dni strajkują w Sejmie rodzice z dorosłymi dziećmi o niepełnej sprawności. Opieka matek nad takimi dziećmi wymaga, jak wiadomo, ogromnej woli i siły oraz nakładów finansowych, na leczenie i rehabilitację. Partia rządząca, obdarza coraz szerzej i więcej grup społecznych, różnymi grantami z budżetu państwa, w postaci finansowej.

Tymczasem dzieci i matki osób niepełnosprawnych omijane są, choć premier Morawiecki obiecywał także im udzielić pomocy. Jednak, jak na razie, słowa nie zostały dotrzymane, bo poszły w gwizdek.

Jednocześnie obietnice rządowe próbuje jakoś "sztukować", uprawiając ekwilibrystyczne sztuczki słowne, minister Rafalska, ale nie tak, jak miał w zapowiedzieć premier. Sęk w tym, że potkania z grupą strajkujących pani minister, jak dotąd, nie przynoszą żadnych efektów. Strajk wciąż trwa.

Rozmowy przedstawicieli władzy z rodzicami osób niepełnosprawnych wydają się nie mieć końca. Jednocześnie prezes Prawa i Sprawiedliwości, podobno ma tego dość, o czym dał wyraz na posiedzeniu władz swojej partii.

Czas leci, a strajk tak, jak rozmowy władzy, nie ma końca. To groźne dla partii prezesa, wszak coraz bliżej do wyborów, które trzeba wygrać. Więc na posiedzeniu władz PiS prezes Kaczyński miał wydać specjalne polecenie.

Jak można przypuszczać, brzmiało ono, mniej więcej tak: Macie iść do Sejmu, rozmawiać z matkami tak długo, aż je ugłaskacie jak należy, a po powrocie czekam na meldunek!

W okresie trwania protestu, rozmawiali z matkami, m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki oraz minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.

Nie miała jednak czasu dotrzeć na rozmowy z matkami, wicepremier Szydło, gdyż musiała dla rozrywki popłynąć z góralami Dunajcem. Matki zaś wciąż liczą na spotkanie z głównym decydentem - prezesem PiS, bez którego nie mogą przecież zapadać żadne decyzje.

Sprawę komentuje szeroko prasa. Czy Jarosław Kaczyński spełni ich oczekiwania? Chyba na to się nie zanosi. Prezesowi ma jednak zależeć na najszybszym załatwieniu sprawy. Jak donosi "Fakt", podczas posiedzenia władz PiS, prezes wydał polecenie zakończyć protest w Sejmie.

Zdaniem jednego z wpływowych polityków Prawa i Sprawiedliwości, który przyznał w rozmowie z tabloidem, że konflikt ma rozwiązać rząd. - Od tego jest, żeby się udało. A jak nie, to wkroczy sam prezes. Jak dodał, Kaczyński wkroczy "wtedy, kiedy będzie trzeba, w odpowiednim momencie". - Ale lepiej, żeby nie musiał wkraczać – zaznaczył polityk.

Według Michała Kamińskiego, który jakiś czas temu odpłynął z PiS,  prezes Jarosław Kaczyński, w ostatnim czasie zniknął z przestrzeni publicznej, i "całkowicie utracił kontrolę" nad partią i rządem.

Sondaże pokazują, że Polacy w swojej większości, popierają postulat przyznania matkom świadczenia w wysokości 500 zł. Rząd jednak uparcie odmawia tego, sugerując w zamian pieluchomajtki i inne rzeczy, wartości łącznej 520 złotych.

Prócz tego protestujący domagają się: zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS. Na ten postulat władza wyraziła zgodę, ale teraz o tym stara się milczeć, a być może zapomnieć. Bo w polityce, na ogół obowiązują puste słowa albo czasem jakaś dziwna amnezja.
Źródło: wiadomosci.wp.pl.

Oprac. Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"