Podczas wizyty Tillersona w Warszawie prezes PiS zagrał opozycji na nosie
Szczególna radość ogarnęła prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, ze spotkania w biurze partii w Warszawie, z szefem dyplomacji USA, Rexem Tillersonem.
Ekipa rządząca raduje się ze szczęścia, że wspaniały
kraj nad Wisłą, budowany od dwóch lat na modłę pragnień i marzeń naszego Najdroższego
Prezesa, rośnie obecnie w siłę. Na polskich ziemiach stacjonują już wojska
amerykańskie, odwiedził Polskę wkrótce po wyborze, nowy prezydent USA Donald
Trump, a teraz przybył z wizytą szef dyplomacji Rex Tillerson.
Spotkał się z prezydentem Dudą, potem z premierem Morawieckim
i z szefem MSZ Jackiem Czaputowiczem. Odbył również spotkanie z wybitnym
strategiem sukcesów rosnącej nowej Polski, pod rządami swojej partii, prezesem
PiS Jarosławem Kaczyńskim.
Bodaj największe zainteresowanie opinii publicznej i
opozycji wzbudziło to ostatnie spotkanie Rexa Tillersona – większe nawet niż
jego rutynowe odwiedziny wśród żołnierzy amerykańskich, w naszej bazie w
Powidzu.
– To bardzo ważna wizyta, również ze względu na to, że
jest kontynuacją wizyty prezydenta Donalda Trumpa. Wizyta podkreśla perspektywę
przyszłości naszych relacji, ale również wskazuje na to, co działo się w nich w
przeszłości – powiedział portalowi Niezależna.pl - poseł PiS, Dominik
Tarczyński, członek sejmowej komisji spraw zagranicznych.
Wizytę sekretarza stanu USA Rexa Tillersona w Polsce,
która odbywa się z inicjatywy strony amerykańskiej, zaplanowano na 26-27
stycznia. Program wizyty wyczerpany, toteż Rex Tillerson wraca z ogromnym
ładunkiem informacji i wiedzy z obserwacji polskiego podwórka, do Ameryki.
Sekretarz stanu USA Tillerson, w trakcie spotkań z
politykami PiS, ogłosił gospodarzom, jak zwykle w takich wizytach, ważne słowa:
"Polska jest bardzo mocnym sojusznikiem USA"! Dorzucił też: "Polska
i USA są przeciwko Nord Stream 2".
Poza tym gość z USA pogłaskał gospodarzy, z którymi
rozmawiał ciepłymi słowami i zapewnił o bezpieczeństwie Polski przy wsparciu
sił NATO, pochwalił za przeznaczenie 2 proc PKB na wojsko i obronność.
"To bardzo ważna wizyta, również ze względu na
to, że jest kontynuacją wizyty prezydenta Donalda Trumpa. Wizyta podkreśla
perspektywę przyszłości naszych relacji, ale również wskazuje na to, co działo
się w nich w przeszłości" – powiedział poseł PiS Dominik Tarczyński,
członek sejmowej komisji spraw zagranicznych.
Sekretarz stanu Rex Tillerson wskazał również na perspektywę
przyszłości - w przemówieniu zawarł bardzo ważne elementy: potwierdzenie, że Polska
będzie mieć zapewnione bezpieczeństwo energetyczne, wskazanie na rolę flanki
wschodniej – zwiększenie liczby żołnierzy oraz na elementy gospodarcze,
kontrakty obustronne – co dla nas także bardzo istotne.
Szczególną radość miał prezes PiS Jarosław Kaczyński,
gdy spotkał się w biurze partii w Warszawie, z szefem dyplomacji USA Rexem
Tillersonem. Opozycja zwraca uwagę, że amerykański sekretarz stanu musi
spotykać się z posłem. - Zagraniczni politycy nie tyle doceniają Kaczyńskiego,
co chcą się spotkać z kimś, kto decyduje o polityce zagranicznej – mówił
Wirtualnej Polsce, poseł Jan Grabiec z PO (wp.pl).
Opozycja krytykuje niestandardowy plan wizyty
amerykańskiego polityka, który poza najważniejszymi osobami w państwie, spotkał
się także z szefem ugrupowania rządzącego.
- Dobrze, że sekretarz stanu USA jest w Polsce, bo to
dla nas strategiczny partner. Natomiast fakt, że warunkiem było spotkanie z
Jarosławem Kaczyńskim, pokazuje, jak dysfunkcyjny układ polityczny panuje w
Polsce - uważa Jan Grabiec z PO.
- PiS rządzi Polską w sposób niekonstytucyjny. O
polityce zagranicznej nie stanowi ani rząd, ani prezydent, a prezes partii. To
jest postawienie na głowie zasad demokratycznego państwa prawa. Prezydent i
szef MSZ są tylko kukiełkami, które reprezentują prawdziwego decydenta – dodaje
polityk Grabiec.
Prezes Kaczyński, jak gdyby w odpowiedzi na to,
chodził dwa dni radosny z podniesioną głową, bo udało się jemu, nie dopuścić do
spotkania Tillersona z opozycją. Zgrał w ten sposób – nie po raz pierwszy -
opozycji na nosie. Tym samym potwierdził także Amerykanom, kto ma największy,
silny politycznie i najdonośniejszy medialnie, głos w Polsce.
Spotkanie prezydenta Dudy z amerykańskim Sekretarzem
Stanu Rexem Tillersonem dotyczyło m.in. politycznego wsparcia Polski dla
kontaktów gospodarczych, współpracy energetycznej, wojskowej oraz
współdziałania Polski i USA w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Szef Gabinetu Prezydenta Krzysztof Szczerski
tłumaczył, jeszcze przed spotkaniem z prezydentem Dudą, że Polska przez
rozpoczęte na początku stycznia 2018 roku, nasze członkostwo w Radzie
Bezpieczeństwa ONZ, stała się partnerem USA w polityce globalnej, więc
spotkanie prezydenta z szefem dyplomacji USA, dotyczyło też harmonogramu prac w
RB ONZ.
– Tak, żebyśmy mogli ustalić priorytety naszego
wspólnego działania w tym obszarze, jako państwa członkowskiego Rady
Bezpieczeństwa – wskazał prezydencki minister Szczerski.
To, czego nie powiedział w Warszawie Sekretarz Stanu
USA, usiłował dodać minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Po
spotkaniu z Rexem Tillersonem stwierdził: "Przedmiotem rozmów Sekretarza
Stanu było bezpieczeństwo, obronność i energetyka". "Podzielamy z USA
te same wartości".
Źródło: wp.pl, tvn24.pl i niezalezna.pl
Oprac. Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz