Czytaj i słuchaj dobrych rad! Internet bywa groźny!
W sieci – jak wiadomo - nic nie ginie. W sieci
wszystko można znaleźć, nawet dla celów niecnych. Z tego względu trzeba bardzo
mocno uważać!...
Niektórzy użytkownicy portali
społecznościowych, m.in. Facebooka, Naszej Klasy, Twittera dość często ochoczo
– czasem z dumą - przechwalają się zdjęciami swoimi, dzieci i wnuków oraz
willi, samochodów, motocykli, itp. Inni zaś całymi dniami przesiadują przed
monitorami, aby śledzić i podziwiać krążące w sieci czyjeś zachwycające
cudeńka.
Tymczasem takie bezmyślne przechwałki nierzadko
mają kiepski i smutny, jak również kosztowny, koniec. Oto pewien znany i popularny
bloger Marcin Budzich, celowo zamieścił w internecie zdjęcia swojej karty
kredytowej, wraz z numerem CCV. I już po kilku minutach z jego konta zaczęły
znikać pieniądze.
"Wow, w końcu przyszła. Kilka dni temu zamówiłem
w #mbank specjalną kartę debetową z grafiką specjalnie przygotowaną na 26 finał
#wośp" – taki podpis zamieścił bloger Media Fun, pod zdjęciami karty
debetowej, które wrzucił na Facebooka, Instagram i Twittera. "Po niecałych
5 minutach od publikacji odnotowałem pierwszą skuteczną transakcję. Potem były
mniejsze drobne zakupy i próby" – powiedział bloger.
Po 19 minutach - od publikacji - jego karta debetowa
została zablokowana. Wystarczyło to, by okraść Budzicha na prawie 300 złotych.
Złodzieje próbowali dokonać w sumie blisko 60 operacji.
"Wszystkie transakcje były operacjami przez
internet (spora część pochodziła z naszego obszaru – czyli nasi mnie okradali),
ale były zakupami walutowymi, żeby od razu pieniądze wyprowadzić poza polski
system bankowy (co utrudnia potem ewentualne próby odzyskania tych
pieniędzy)" – napisał na blogu.
Cała akcja miała na celu uwrażliwić internautów na to,
by zachowywali większą ostrożność w sieci i pilnowali wrażliwych danych. Budzich,
w filmie wyjaśniającym stwierdził, że w dzisiejszych czasach bardzo łatwo
zdobyć numer karty. Według niego, wystarczy stanąć w kolejce i dobrej jakości
kamerką w telefonie, nagrać kogoś, kto akurat płaci w sklepie
"plastikiem".
Co ciekawe, autor wpisu zapewnia, że
"eksperyment" nie jest akcją marketingową mBanku. Ale wątpi w to spora
części komentujących.
Zachowanie Marcina Budzicha, świadomego blogera, od
początku wydawało się podejrzane. Mężczyzna, nawet nie próbował przedstawić
wycieku danych, jako przypadku niedopatrzenia. Zamieścił zdjęcia karty
kredytowej z obu stron.
"Eksperyment równoznaczny z położeniem portfela
na chodniku i czekania, aż pierwsza osoba, która będzie przechodziła, to go
weźmie" – napisał użytkownik oxeren. Niektórzy internauci sugerują, że
Media Fun chciały uczulić nas na to, o czym wszyscy wiemy i za pomocą taniej
kontrowersji, podbić sobie zasięgi.
Nie ważne, co miał na celu odważny bloger Marcin Budzich
– reklamę banku czy próbę sprawdzenia działania zabezpieczeń tej instytucji. Pewne
jest to: jedni ciężko pracują na oszczędności, inni ciężko głowią się nad tym,
jak z "pracusiów" lekko żyć. Ci drudzy tworzą dla swoich potrzeb
pomocne ułatwienia – programy elektroniczne, które wyłapują przez okrągłą dobę
i dostarczają do bazy to, czego ona oczekuje.
Baza ma więc proste dostępy do kont
bankowych, bogato prezentujących się domów, samochodów, a także królewsko
odzianych pań i panów, którzy w dodatku informują o swoich podróżach w dalekie
strony świata, takie jak: Australia, Dominikana, Dubaj, Brazylia, Meksyk,
Japonia, Chiny, itp.
Policja, co jakiś czas informuje i ostrzega, przed
kradzieżami. Radzi, jak zabezpieczać się na takie, jak opisane przez blogera,
życiowe sytuacje. Ludzie jednak wiedzą swoje. Nie czytają dobrych rad. Wolą
oglądać dniami i nocami obrazki, przerzucać się kwiatkami i pozdrowieniami. Bo,
jak im się wydaje, tylko to potrafią, a żadne nieszczęścia im nie grozi. Do
czasu…
Źródło: noizz.pl, mediafun.pl i proto.pl.
Oprac. Stanisław Cybruch
Na zdjęciu ilustracyjnym - okradziono mnie w 5 minut.
Foto: mediafun.pl.google.com.
Uwaga Drogi Czytelniku!
Z dniem 28 stycznia 2018 roku zniknął mój
blog infostan.pl. Zapraszam więc do nowego bloga - w Google.pl - adres: https://mojetygodniowe.blogspot.com
Pozdrawiam i zapraszam serdecznie wszystkich moich
Czytelników dotychczasowych i zapraszam równie serdecznie Czytelników nowych.
Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz