Goliat jak osiłek


 

Pachnie mu władza wielkich pomników,
Wieńców, tablic, obelisków, krzyży.
Chciałby je stawiać po kraju bez liku,
By rosły coraz wyżej i wyżej.

 

A, kiedy Goliat będzie premierem,
To przecież od wieków planuje,

Podejmie dwie decyzje lub cztery:

Obelisk z pomnikiem brata zbuduje.

 

Postawi na placu przed Pałacem
Ku chwale brata, mamy i stryja.
Będą się modlić Prawi Polacy,

Oraz wyznawcy Radia Maryja.

 

On też tam przyjdzie czasem wieczorem,

Coś pomamrocze sobie pod nosem,
Księżulo wcześniej odprawi nieszpory,
Goliat pochodnie zapali z etosem.

Na straży stoi paź Mariusz, krewny,

W koło kręci się tłum, Rydzyka krew.

Czy Goliat gejem jest, nie jest pewne?

Gdy łamie zasady - działa wbrew…

 

A kiedy furą jedzie do domu,
Echo cmentarne mu w uszach gra,
Planuje, jakby dopieprzyć, komu
Jutro rano albo pod koniec dnia.

 

Krewki zeń Goliat, łeb ma twardziela,
Nikt nie podskoczy mu wyżej tyłka.

Podpalić Polskę się ośmiela,

Choć to zaledwie źrebię osiłka.

 

12 maja 2011 Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"