Bajka współczesnego Giganta



W minionych dniach mieliśmy wysyp twórczości dziennikarskiej najwyższych naszych polityków. Premier Donald Tusk pisał o swoich dokonaniach w pracy dla kraju i planach na przyszłość. A prezes PiS, z zacięciem satyryka politycznego i komentatora, odniósł się do treści artykułów premiera. Na motywach tych opinii, powstała bajka, w której zawarto cytaty wypowiedzi prezesa.

Bajka współczesnego Giganta


Za górami, za lasami,

Na wysokiej górze,
Gdzieś hen pod lasem,

Gdzie pośród skał,
Gąszczy zarośli i drzew,

Krążą jastrzębie i legend masę.

Tam stoi stary zamek,
Skąd płynie cichy śpiew:

 

- Hej! Idę se przez życie!
Samotnie jak drań stary.
Na ogół budzę się o świcie,
Nocami gnębią mnie koszmary.
- Ochocze mam zamiary.
Premierem muszę być i basta!
Jeszcze tylko miesięcy parę.
I będę. Daję temu wiarę!


Rym, cym, cym,

Tra, la, la,

Premierem będę ja!

 

Do zamku od wieków parł. I teraz,
Niejaki Gigant pcha się, jak pchał.

Nerwy Giganta trud życia zżera,
Pasmo nieszczęść, które ma, jak miał.

 

Dobrodziej ojciec poszedł w zaświaty,

Ciężka choroba matkę ścięła z nóg,

Złe duchy wzięły bratową z bratem,

Pozostał tylko kotek, no i Bóg.

 

Nie ma w zamczysku pięknej królewny,

Nie ma króla, co by miał fochy,
Czy Gigant gej? Nie. To jest pewne.
Raz się umówił z Jolką na trochę.

 

Pośród motłochu i gwarnej gawiedzi,

Gigant do zamku pcha się od wieków.
Chce jak specsłużby wszystkich śledzić,

I być od życia bardzo daleko.

 

Gigant nie znosi ludzi i władzy.

Dla siebie władzę chce zdobyć po trupie.

Inną zaś władzę (na ucho ci zdradzę),

On ma głęboko gdzieś. Czyli w d*ie.

 

Klnie na sąsiadów, łże z narodu,

Do wszystkich ma niechęć i wstręt.
Te cechy nabrał już za młodu,

Kiedy dorastał mamie do pięt.

 

Gigant się boi ludzi panicznie,

"To jest skrajnie szkodliwe i chore".
Powtarza stale to publicznie,

Jak gdyby był panicznym kaczorem.

 

Kiedy premierem już zostanie,
Zadba o "sprawy energetyczne",

Sąsiadom zrobi wielkie pranie,
A narodowi reformy liczne.

 

Spali "antologię pustych obietnic",

Zniszczy "strategię konformizmu",

Przekreśli idee liberalizmu,
Wprowadzi do szkół nauki kaczyzmu.

 

Skończy z "reformą samobójczą",

Nie da grochówki ni "zupy z buta".

"Taktyka bierności" będzie opluta,

To wyborczego programu  nuta.

 

W zamku zaś Gigant widzi się wielki,

I wniesie doń wielkie swe wiano.

Przy tronie Mariusz z Adamem staną,

Będą przypinać mu krótkie szelki.

 

Gigant na ogół dobrze wie,

Że może pisać, wrzeszczeć i skakać.

W kraju, jak mówi, jest "gorzej niż źle",

A on gra "nowoczesnego Polaka".


PS.
Gdy Gigant będzie miał przypływ weny,

To zniesie w sklepach wysokie ceny.


Wszystkie słowa bajki,

Od początku do tutaj,
Oparte na myślowych skrótach,
To faktycznie "zupa z buta".

 

22 marca Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"