Echa kryzysu grają


 

Motto:


Grają z nami

W prawdy modne,

Pomijając niewygodne.

(A. Wojdecka)

 

Gdzie ten kryzys?!

Gdzie kryzys,panowie, panie?
Na szczycie spotkanie za spotkaniem,

Zbiera się świta Europy

(Na ogół same chłopy),

I nad naszym losem  dumają…

Chwileczkę, chwileczkę!

Czy wiecie, gdzie oni nas mają?

O, nie! Pardon, to jest merci!

Oni tak nas kochają,

Że aż… jak, nie powiem ci.

Bo oni nas mają i kochają?

A tam gdzieś echa kryzysu grają…


Grecy strajkują, walczą,

Przeciw rządowi stoją sztorcem.

Auta płoną, szyby sklepów lecą

A u na szczęście liczone na korce.

U nas nie ma nic takiego,

Żeby jeden na drugiego,

Lub kontra władzy rzucał… stek,

Czy na rząd pluł jak Grek.
U nas tylko echa kryzysu grają…

A Oni dobrze się mają.

 

Więc w Polsce jest o’key.

Śmiej się, brachu,śmiej…

Śmieszny ten twój śmieszek.

Ktoś mówi o kryzysie?

Ach, to Balcerowicz Leszek.

Czy może śni mi się?
Nie to tylko echa kryzysu grają…

 

W Hiszpanii i we Włoszech

Związki trzymają w ryzach

Rządy i społeczne prądy

A u nas tylko rośnie akcyza

Na tytoń, benzynę

I na złe poglądy.

 

Nam, mój drogi,

Rośnie gospodarka i PKB

I w ogóle, życie nie takie złe.

Więc o kryzysie tylko ble, ble, ble.

Nas kryzys się nie ima.

Zresztą tu ciężka zima.

Kryzys woli południowe kraje,

Tam ciepło i można się najeść.

A u nas chłodno i głodno.

Tak jemu pewnie się zdaje…

 

W ciepłych krajach,
Gdzie kryzys, strajki i nuda,

Społecznych napięć amplituda

Rośnie, rośnie i niema końca.

Wszędzie ciężko, wrogo i drogo,

Ale będzie lepiej,

Chińczyki pomogą.

Nam Chińczyków nie trzeba.

Wystarczy pajda chleba,

Kawałek śledzia, w occie ogórka

I… obiecanek górka.
Dlatego nam ino echa kryzysu grają…

 

Bo u nas całkiem normalnie.
Lud siedzi cicho jak licho,

O nic nie prosi nachalnie,
Chyba, że jakiś Krzycho,

Czy Leszek coś durnego palnie,

Ot tak sobie, dla szpanu.

Że kryzys, nędza i bieda.

Ale proszę pań i panów,

Tego dowieść się nie da.

Tego nie da się sprzedać.

Nikt tego nie kupi.

Może tylko jakiś poseł niecnota

Lub temu podobny,
Spróbuje coś namotać.

Sięgnąć do naszej kasy

Po złoty polski drobny,

Na podróż za ocean, na wczasy.

 

Wybacz. Kryzys czynie,

Jemu wszystko wolno.

Podróże nie są takie  be.

A poseł ma immunitet.

To nasz współczesny moralitet.

Więc, gdy na trybunie stanie,

Spojrzy na salę Sejmu,

Od razu kryzys znika.

A wraz z nim cała publika

Z sejmowych ław.
Taki przykład dają.
Im ino echa kryzysu grają…

 

Tam nie ma ważniejszych spraw,

Jak te, żeby było dobrze:

W kraju, w Sejmie,sklepie,

Tobie, wszystkim.

I im żeby było lepiej.

A, ewentualnie i temu, co bidę klepie.


8 lutego 2011 Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"