WYKOPANE HAKI
Motto:
Siedzi Jaru
Z wiarą starą
I się bardzo biedzi:
Jakby jego brat
Mógł jeszcze pięć lat
Na tronie posiedzieć.
Stąd wyrasta stary hak
I się ostro wciska
Do łysej planety.
Będzie tak, iż hak
To silna broń, niestety.
- Na wrogów przypuścim atak
- Zrobim z nich kotlety…
Na wybory to koloryt,
Zwykły jak powszedni chleb:
- Kto, nie z nami
- Trza mu walnąć w łeb!
Rusza wiara Jara,
W swoim PiS-kim smaku,
Bez żenady i pardonu,
Rusza do ataku.
Walka idzie nie na żarty,
Żarty się skończyły.
Jaru już otwiera karty
I odsłania swoją siłę.
Czuje wielki ciąg
(Chyba nie przesadzę),
Do stołków i władzy.
Więc się cieszy
Mały Jaru,
Swoją ciemną marą,
Jak bobas w pieleszy.
- Mam tu pomysł taki
- I wykopię haki
- Na ministra Radka…
- Brata dam na świadka.
A klakierzy klaszczą,
Radują i śmieją,
Wszak haki, jak miłość,
Nigdy nie rdzewieją.
Brat nad brata,
Nie zna świata,
Więc laurkę pisze,
Na dwie czarno-białe klisze:
- Brat zasłużył ciężką pracą,
Na kadencje dwie.
Nie opuści, więc pałacu,
Bo skończymy obaj źle.
- Są pewne fakty
- Rzecze Jaru,
O których wiem,
Lecz nie powiem.
Wie o nich jeszcze paru
(I wtrąca coś dla pica);
Nie mogę ich ujawnić,
Bo to tajemnica.
Wciąż jest tak,
Jak w PiS zwykle bywa:
Wszystko, co głosi,
Z oskarżeń i krzyków,
Co mogłoby mu
Przysporzyć zwolenników
- Jaru skrzętnie skrywa.
Radek ponoć,
Wszedł kiedyś był,
Na drogi złej tory,
Więc Jaru był skory
Wbić mu bez kompromisu
Sztylet, i wbił.
A Radek z PiS-u,
Zwiał do Platformy.
Teraz PiS swego wroga -
Ściga i kopie. O, la Boga!
By wróg skopany zdechł,
A prezydentem pozostał Lech.
I Jaru tak powiada:
- Zostawmy Radka i Donka!
- Weźmy się za Bronka…
14 lutego 2010 Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz