Motto:
„Zbiegły się ludziska w miastach.
W miastach sądny dzień nastał.
W sklepach tłok,
Gwar i szum.
Gdzie nie wejdziesz – ludzi tłum”.
(Według - L.J.Kern)
Co się dzieje?
Rwetes wszędzie,
Każdy leci, biegnie, pędzi -
Mały, stary, gruby, cienki,
Panny, chłopcy i panienki…
Czy kto zemdlał,
Czy kto chory?
Skąd te siły, skąd te formy?
To Platformy
Prawybory!
Tusk polecił ze spokojem,
Wszystkim członkom,
Wszystkim swoim,
By bez zbędnych zawirowań,
Bez zbytecznych trosk i sił,
Głos gremialnie swój oddali
Na jednego z dwóch,
Którego pokochali…
Komputery poszły w ruch
I w ruch poszły długopisy.
Jak świat światem,
My przed PiS-em
Pokażemy, że brat z bratem,
Będzie słabym kandydatem.
Więc pozycję bracia stracą,
W twardej walce do pałacu.
Jak się rzekło - tak się stało.
Więc ludziska aż się palą,
By głosować w wirtualu.
Głosowanie płynie, płynie -
Nagle - stop! I po terminie…
Gdy głosowań przyszedł kres,
Po Schetyny widać minie:
Coś się chyba nie udało.
Głosowało nazbyt mało -
Co się stało?
Ktoś zapyta.
Jaka siła przeszkodziła?
To zadyszka była wrogiem;
Zakwas poszedł ludziom w nogi,
Tym, co rwali tak do przodu,
Co na oślep gnali
Do swych miast i grodów…
Kandydaci prawyborów
Tak się mocno spięli,
Że pół Polski oblecieli.
Było prędko, szybko, w biegu -
Na spotkaniach u kolegów.
Rzecz wiadoma -
Przeciw sobie do boju stanęli -
Radek obok Bronka;
Radek uśmiechnięty,
Szczęśliwy wniebowzięty
A Bronek? Bronek
Cichutki, milutki,
Jak śpiew skowronka.
Zrazu ruszyli ostro, zawzięcie.
Jeden się potknął
Na in vitro,
Drugi na małym prezydencie.
W końcu, czyli po - lud PO
Wybrał Bronka;
Jesienią będzie walczył -
Jak to jest w zwyczaju -
O pałac, wysoki fotel
I najwyższy urząd w kraju.
Jak się rzekło: zwyciężył Bronek.
A wśród gawiedzi Platformy
I polskiego ludu,
Chodzą słuchy,
Że zwyciężyły nogi Muchy.
Tusk, w przypływie szczerości,
Uśmiechów i zachwytu -
Wykrzyknął wśród mas:
Bronku! Wygrałeś!
Jesteś najlepszy z nas!
Pamiętaj! Ja wróżę,
Że zwyciężysz i sprawisz,
Iż skończy się wojna na górze.
Smutny jak paschalny baranek,
Ukląkł - pokonany,
Biedny ładny Radek;
Bije pięścią w ziemię
I w swój twardy zadek.
Śmieje się Joachim,
Z Radka-Zdradka -
Omal ze śmiechu nie skona:
”Radku, nie pękaj”,
Albo „wróć do nas”!...
Prezydent Lech – pytany
Jak się po prawyborach
Platformy czuje -
Rzekł krótko:
Zwycięzcy - gratuluję.
Radują się kolesie
Platformy pospołu -
Sławek, Asia, Andrzej,
Robert, nawet Radek.
Tylko jeden gość
Ma niezbyt minę
I ostrzy zęby na Schetynę.
Za kiepską frekwencję w prawyborach,
Odpowiada Sekretarz Schetyna.
Trzeba rozliczyć go za to!
Przyszła pora -
Powiada Janusz z Lublina.
Poseł Janusz
Ma jeszcze radę drugą -
Dla ludzi z PiS:
Opuszczajcie szeregi!
Opuszczajcie już dziś!
Czyściec wasz trwa zbyt długo.
Platformy prawybory
To silna trucizna na Kaczory.
Dzięki swoim urokom i czarom,
Wdeptały w ziemię PiS-ojarów.
28 marca 2010 Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz