ALICJI CZAR
Na tle szamańskich
Afrykańskich czarów
I łun australijskich pożarów,
Nie ma piękniejszego widoku,
Jak nasza Alicja
U Colina boku.
Urodzona w meksykańskim Tampico
W polskiej rodzinie,
I coś mi dzwoni w uszach -
Jest honorowym ziomem Meksyku
I Zosią z Pana Tadeusza
- Aktorka i piosenkarka
Po krakowskim liceum,
Wyjechała do Stanów
A tam zrobiła… - Co?
- Nad tym się zastanów.
Nasza Alicja,
Śliczna jak anioł
- Amerykańska aktorka -
W Hollywood narobiła
Zazdrości paniom
I wielu panom też
– Zamieszania w rozporkach.
Choć miała zalotników wiela,
W USA raz w filmie zagrała
U boku Colina Farella.
Tak się spodobała
Idolowi filmowej sceny,
Że aż się w nim zakochała…
Potem, co było – wiemy.
Jako 6-letnia Curuś,
Stanęła pierwszy raz na scenie.
Śpiewała i grała,
Bo aktorka
Duża i mała,
Lubi to szalenie.
Była laureatką
Polskich festiwali,
I udział brała
W licznych zagranicznych,
Na których śpiewali
Tacy, jak ona – mali.
Kiedyś nawet,
Wśród dziecięcych solistek tłoku,
Została najlepszą
Solistką dziecięcą roku.
Pięknie prezentowała
Polską telewizję
Po za granicami
- W Niemczech, Chorwacji,
Bułgarii, Włoszech,
A dodatkowo z Niemcami,
Znając ich mowę
- Odegrała role filmowe.
Kto w to nie wierzy – nie musi.
Prawdziwy talent,
Z tej Curuś, córusi.
Zdolna Alicja została
Członkiem stowarzyszenia
Aktorów Ameryki.
Niedawno urodziła Henryego,
Więc jest matką, czyli nikim.
Niebawem z Colinem
Zawita do Krakowa.
Odwiedzi rodzinę,
Gdzie atmosfera niezdrowa,
Ochrzci synka po bożemu
I wróci hen za morze
- Wszak tam się czuje
Najlepiej, być może.
W USA, zapewneCieplej jej niż tutaj.
Choć tam i tu – zima…
Grzeje ją wciąż miłość wielka
- Do męża Farella,
Czyli inaczej – grzeje ją
Malutka Colina farelka.
22 listopada 2009 Stanisław Cybruch
Komentarze
Prześlij komentarz