OGIEŃ W KOALICJI
Taki pracuś z Waldka wielki,
Że robota mu w rękach wre.
Dobrą fuchę trzyma w rządzie,
A rodzinę z konkubiną - w OSP.
W lekach, ponoć, miał się babrać,
Tak służbowo – jak wiadomo,
Choć się lobby nie dał nabrać,
Zbiera teraz falę gromów.
Na rolnictwie świetnie zna się,
Ma pod sobą straż ogniową,
Wprawdzie dzisiaj - w ambarasie,
Jutro zacznie rozrywkowo.
Chapie spółki i urzędy,
Gospodarkę chce rozkręcać,
Kumplom tworzy różne względy
I Ojczyźnie się poświęca.
Bo w „ludowcach” są zwyczaje,
Jakich żadna opcja nie ma:
”Tam, gdzie mogę, tam się najem”,
I skończony jest ten temat.
Ma na głowie ogrom zadań,
Trudno jest wyrobić normę,
Więc Pitera dobrze zbada,
Czy on ograć chciał Platformę.
W koalicji ostre spięcie,
Pawlak wini w tym Schetynę.
To nie pierwsze już tąpnięcie;
Premier ma zmartwioną minę.
A Kłopotek na kłopoty
Zawsze znajdzie objaśnienie:
Plany są w Platformie o tym,
Aby PSL na SLD zamienić.
Komentarze
Prześlij komentarz