DWIE PRAWDY



Jako minister - dużo gadał.
Moralizował, groził, straszył
I dziwy opowiadał.
Miał swoją prawdę,
Zasady, rygory.
I dziś pamięta,
Że jego prawda,
To prawda święta.

Coś się zmieniło
Od tamtej pory?
Tak. Ma kłopot,
Kłopot nie lada -
Prawda policji
Mu nie odpowiada.

Zdaniem policji -
Zrobił kolizję.
Mając 2,2 promile,
Prowadził samochód
I prawo nie chce go
Traktować najmilej.
A on wie lepiej:
Prowadził – owszem -
Tylko, że siebie.
Wie to dokładnie -
On i Ten w Niebie.

Gdy spacerował,
Jak gdyby nic -
Glina znienacka -
Chaps go… Daje alkomat,
Każe dmuchać.
(Taka metoda kozacka)...
I nagle wybucha
Wielka zawierucha,
Czyli afera krętacka.

On mówi,
Że wypił krzynę wina.
Spokojna głowa -
Nie byłem szoferem.
Więc, jeśli dwa auta,
Ktoś skieraszował,
To nie jego wina.
Winna jest glina?…
A według gliny:
Z przewiny,
Pan się nie wymiga!
Niech ten przypadek
Sąd rozstrzyga.

I honorowo,
Mirosław O.,
Jak należy -
Zawiesił
Prezesurę w LPRze.

Finał kolizji
Ciekawie się jawi:
Sąd dobrze zbada,
I orzeknie na rozprawie,
Czy wersja prezesa,
Mirosława O.
Jest taka, jak on gada,
Więc czy to święta prawda,
Czy g… prawda.

10.03.09Stanisław Cybruch

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Milionerka z PiS musi szukać nowej pracy"

"Kontrowersyjne nagranie z policjantem"

"Morawiecki kłamał?"